Byłem w swoim domu, był dzień i se nagle pomyślałem że pójdę spać, położyłem się na podłodze i zasnąłem w śnie! I tam zrobiłem tr i ***** to sen!
Wyszedłem na balkon i se pomyślałem żeby trawa na dole się zapaliła i patrze dyn i ogień, a po tym męskie sprawy...
Hrislay: NiIzZz - staramy się nie używać wulgarnych słów pisząc posty.
Mój pierwszy LD wyglądał następująco: Śniłem, że byłem na wyciecze szkolnej. Zwiedzaliśmy jakieś budynki - no tak jak to często bywa. Nagle przewodnik zaprowadził nas pod dziwnie wyglądający budynek i oznajmił, że jest to siedziba pewnej amerykańskiej firmy - Lockerz. Trudno mi było uwierzyć, przecież oni są w USA, więc skąd ich siedziba w Polsce? Zaraz, zaraz...Coś tu się nie zgadza! Zadałem sobie pytanie "Czy to jest sen" i starałem się na nie logicznie odpowiedzieć (element mojej techniki świadomego śnienia) i w tym momencie mnie wywaliło. Żadnych super-uczuć, że się uświadomiłem jakoś nie miałem - aczkolwiek i tak się zaraz obudziłem.
Witam, to mój pierwszy pot na tej stronie. Od niedawna (a konkretnie 2 dni ) uczę się świadomego śnienia.
Ale kiedyś zdarzyło mi się coś jakby LD, ale na krótki czas (bardzo, baardzo krótki), nie wiem czy można to nazwać LD.
A było to tak:
Idę sobie w środku wulkanu ( :shock: ).
Byłem na takiej wielkiej płaskiej owalnej skale, płynącej na morzu lawy.
W pewnym momencie, mówię sobie:
- Chwila... To jest SEN!
I nagle!! Wszystko co dookoła mnie otaczało zaczęło się kręcić z wielką szybkością (albo może ja się obracałem) i..... obudziłem się ze snu...
Musisz zadać sobie pytanie, jak bardzo byłeś przekonany że skoro to sen, nic nie może ci się stać.
W LD nie bałbyś się lawy, a po wybudzeniu pamiętałbyś każdy szczegół.
Jeżeli tak nie było - czyli poddałeś się fabule snu a po przebudzeniu musiałeś się natrudzić żeby sobie po kolei to przypomnieć, albo mgliście pamiętałeś - to był to sen o LD.
Dokładnie:
Najczęsciej zdarza się gdy cały dzień się myśli o świadomym śnie, ale nie tylko wtedy
I faktycznie o to w tym chodzi, że śni ci się, że myślisz ,że to sen ale tak naprawdę w to nie wierzysz.
Mimo wszystko od takich snów do prawdziwego LD jest bardzo blisko, przede wszystkim występują o tej samej godzinie.
Pamiętam, kiedy incestus powiedział mi to któregoś dnia (chyba drugiego dnia kursu). Miałem podobny sen, zdawałem sobie doskonale sprawę z tego, że śnię, mówiłem sobie nawet 'Slavia będzie ze mnie dumny, że tak szybko uzyskałem LD' jednak potem się okazało, że nie zrobiłem przecież TR i nie mogłem kontrolować snu, więc LD'ek to nie był. A jednak zmotywowało mnie to jeszcze bardziej i następnej nocy miałem prawdziwe LD
Chciałam się pochwalić, że po miesiącu treningu miałam w te wakacje pierwszy LD i nawet pobyłam w nim trochę, to pochodziłam, tu polatałam.. Ale przypomniało mi się, że miałam jeden LD jako dziecko.
Bardzo często śniło mi się, że błądzę po bloku, w którym mieszkam i jeżdżę windami, które nie chcą mnie zawieźć na moje piętro. Te koszmary towarzyszyły mi przez całe dzieciństwo. Aż jak miałam już z osiem lat szłam w jednym z tych koszmarów korytarzem i zdałam sobie sprawę z tego, że jest to sen. Zastanowiłam się: "jakby się tu obudzić.." Postanowiłam rypnąć głową w ścianę. Podziałało, obudziłam się! Niestety, w rzeczywistości walnęłam głową w ścianę także. Fajny guz na czole miałam Widać paraliż tutaj nie zadziałał!
A teraz jak to piszę uświadamiam sobie, że od tamtego snu nie miałam już koszmarów z tymi windami.
LD FTW!