Permigo
#21
NOC 12.08.17 - 13.08.17
Około 8-9h snu
Pamietane sny: 2


Oj tu bedzie długo :D

#1 Kosmiczna przygoda

Prolog snu(tzn. uważam, że te wydarzenia były powiązane z głównym snem)

Byłem na siłowni, dokładnie w strefie crossfit w której zazwyczaj ćwicze. Spotkałem tam jednego dalekiego znajomego Tobiasza z którym rozmawiałem. Nasza rozmowa dokładnie dotyczyła tego, że zamierzam okraść jakieś miejsce i właśnie organizuje akcje. Później zaraz po tej rozmowie, zacząłem gadać ze znajomym z uczelni, który w czasie mojej poprzedniej konwersacji  rozmawiał przez telefon. Tematyka tej rozmowy była taka sama jak z poprzednim znajomym, również organizacja jakiejś akcji.

Główny sen:

Akcja snu miała miejsce w kosmosie, dokładnie na jakimś dużym statku kosmicznym, właściwie jego pozostałościami po jakiejś kolizji, bądź wojnie. Wspólnie z grupą ludzi w których był mój kolega i jakaś dziewczyna resztkami sił broniliśmy się za barykadami, paliło się tam też ognisko. Chroniliśmy się tam przed stworzeniami które podobne były do dzikich zwierząt, a najbardziej do saren , którymi dowodziła jakaś obłąkana kobieta. Podczas obrony było bardzo zimno, posiadałem śpiwór i ciepłe ubranie, ale kończyły nam się zapasy kartonów, które wrzucaliśmy do ogniska. 
Kolega, wraz z dziewczyną z grupy podjął decyzję, że musimy ruszać aby dotrzeć do rakiet, które miały nas przetransportować do domów, tj. na ziemie. Zaciekle walczyłem o to aby nie ruszać się z miejsca, bo jest to zły pomysł i możemy nie przeżyć, krzyczałem ale ostatecznie wyruszyliśmy.


(Zanik pamięci, kontynuacja)

Podczas drogi do rakiet transportowych zostałem sam i ukrywałem się przed tą nawiedzoną kobietą i jakimś jej silnym sługą. W chwili gdy akurat ona gdzieś zniknęła, udało mi się zlikwidować jej pomocnika w jakiś sposób. Ona dalej mnie szukała, bardzo się bałem, byłem schowany za dużymi prostokątnymi, ciężkimi pudłami. Koniec końców udało mi się jakoś jej uciec.

(Zanik pamięci, kontynuacja)

Musiało nam się udać, przynajmniej mi i mojemu koledze bo wylądowaliśmy w takich małych statkach kosmicznych(rakietach). Ja opadłem na podwórku moich sąsiadów, natomiast mój kolega gdzieś dalej na mojej wsi, była noc. Biegiem ruszyłem w stronę domu, przeskoczyłem płot wysokim skokiem, lecz zapomniałem zabrać ze sobą kilku rzeczy z rakiety, ostatecznie wracałem się jeszcze dwa razy. Za trzecim razem kiedy zorientowałem się, że zapomniałem zabrać ze sobą swoich butów, które miały na podeszwach napisane moje imię i nazwisko to okazało się, że jest już za późno, gdyż do statku dotarły służby specjalne. Mieli oni za zadanie odnaleść nas, ponieważ byliśmy oskarżeni właśnie o jakąś kradzież. W czasie kiedy oni przeszukiwali rakiete, ja byłem w domu, zestresowany rozmawiałem z siostrą i szwagrem, którzy dziwili mi się czemu jestem taki niespokojny. Obserwowałem ze swojego podwórka jak te służby badają mój pojazd. Rozłożyli oni coś co przypominało białą podłogę wyglądającą jak rozłożona cała masa białych kartonów na pół podwórka sąsiadów. Wtedy zorientowałem się, że po zostawionych 
przezemnie butach dowiedzą się, że to byłem ja. Siedziałem w domu przed komputerem załamany, że zaraz przyjdą po mnie i mnie zabiorą. Wtedy napisał na fejsbuku do mnie inny kolega pytając czy chce z nim pojeździć motorem bo gdzieś tam jest i mu się nudzi. Odpisałem mu, że nie jestem w stanie teraz, pominąłem to, że za chwilę zabiorą mnie tajni agenci. Autentycznie czułem ogromny strach i niemoc związaną z tym, że zaraz po mnie przyjdą, ogromną ulgę odczułem kiedy się obudziłem.

Epilog snu(dziwna sprawa ale tak jakby akcja toczyła się równolegle pod koniec głównego snu, gdzie ja byłem tylko obserwatorem)

W pewnym miejscu spotkało się kilku moich kolegów i przeglądali jakąś gazetę, bądź na tablecie jakieś wiadomości. W końcu jeden z nich powiedział "narazie im się udaje" . 

Prawdopodobnie dotyczyło to całej fabuły snu, która była związana z kradzieżą, mimo, że momentu kradzieży nie kojarze.



#2 Grzybobranie

Chodziłem po dużym lesie na wsi nieco oddalonej od mojej wraz z moim bratem, było mokro i słonecznie, prawdopodobnie był ranek, krople wody błyszczały na pokrytej rosą roślinności. Spacerowaliśmy wokół kałuż w poszukiwaniu grzybów. W pewnym momencie znaleźliśmy się w miejscu gdzie dawniej byłem ze znajomymi i zbierałem kurki. Była to charakterystyczna polna droga na brzegach której było pełno zielonego gęstego mchu.
Kurek i tym razem było bardzo dużo, więc wraz z bratem zbieraliśmy je schylając się nad błyszczącym mchem. 
Dalej wzdłuż drogi na rozwidleniu stał srebrny samochód podobny do Zafiry, brat stwierdził, że inni też szukają tu grzybów. Nagle zaatakował nas mały piesek, raczej nie był on groźny i nie baliśmy się go, był to prawdopodobnie pies ludzi z tego samochodu.


Przemyślenia:

Dawno tak szczegółowo co #1 sen nie zapamiętałem żadnego snu :D Akcja i cała fabuła przypuszczam, że wzieła się z tego, że poprzedniego dnia zacząłem grać w grę Dead Space gdzie akcja toczy się w opuszczonym statku kosmicznym. Bardzo mnie zastanawiały sytuacje opisane w prologu i epilogu, bo były one w zupełnie innych miejscach i scenerii,w epilogu nawet nie uczestniczyłem :) Jednak czułem, że dotyczyły one tego samego wątku sennego. 

Zaznaczyłem przeskakiwanie przez płot, bo uznaje to za jakiś znak senny, ponieważ mam wrażenie, że bardzo często mi się to zdarza w śnie i jest to charakterystyczne uczucie :) Co prawda nie wiem w jaki sposób wykorzystać to przy robieniu TR bo w rzeczywistości już rzadko zdarza mi się skakać przez płot haha :D

Chyba nawet zadziałał alfa budzik bo obudziłem się odrazu po śnie, zapisałem i spałem dalej. Wieczorem coś tam sobie afirmowałem.

Jest progres chyba :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#22
Nieźle, przypadł mi do gustu twój kosmiczny sen (zresztą, jak wszystko inne noszące znamiona science-fiction). Również miło widzieć tyle szczegółów i taką spójną akcję. Sny fabularne ze stałym, głównym wątkiem uważam za jedne z najciekawszych, szczególnie przyjemnie się je opisuje. Podobnych snów powiązanych z kosmiczną przyszłością miałem niemało, a jeden z moich ulubionych jest tutaj. :P
cosmic.checkReality();
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#23
CosmicKid, ja jednak preferuje klimaty fantasy :D  Najlepiej jakieś lasy, pola o kolorach, aż nadto przesyconych i uwydatnionych, a na nich jakieś fantastyczne stworzenia :)
Pamiętam jak kiedyś miałem 2 razy ten sam sen, w którym uciekałem przed niebieskimi gigantami po ogromnej zielonej łące a w tle obserwowało to wszystko oko Saurona, nie wiem czy kiedykolwiek to zapomne :D

Co do aktualnych snów:

NOC 13.08.17 - 14.08.17
Około 6-7h snu
Pamietane sny: 0



Powoli przyzwyczajam się, że pamiętam sny w kratke :)
Dzisiaj spróbuje WBTB bo jutro wolne, ale może być ciężko bo czuje, że mnie jakieś przeziębienie łapie.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#24
NOC 14.08.17 - 15.08.17
Około10-11h snu
Pamietane sny: 1

#1 Mecz

Czekałem na przystanku obok domu na autobus, który miał nas zawieść na jakiś mecz chyba w siatkówke. Podczas pobytu na przystanku mijali nas jacyś goście jeźdzący na rowerach(bądź deskorolkach), jeden z nich o coś się mnie pytał. Poźniej rozmawiałem z dawnym znajomym który czekał ze mną na autobus, mówił mi, że to właśnie z tymi co nas mineli mamy grać ten mecz. W końcu widzieliśmy jak jadą dwa autobusy jednak, ku rozczarowaniu wszystkich oczekujących, żaden się nie zatrzymał. Dopiero po dłuższej chwili kolejny nadjeżdżający autobus nas zabrał.

(przerwa, kontynuacja)

Trwał mecz, jak się okazało nie był to mecz siatkówki tylko jakiegoś dziwnego sportu. Plac gry odbywał się na podniebnych platformach wokół których przewijały się jasno białe chmury. Nie wiem na czym polegała cała rozgrywka. Przegrywaliśmy, więc postanowiłem wezwać jednego potwora z silent hill dokładnie tego , który miał za zadanie pozbyć się przeciwników i zapewnić nam zwycięstwo.


Przemyślenia:

Ogólnie jestem rozczarowany, bo po takiej ilości godzin przespanych liczyłem na więcej zapamiętanych snów. 
WBTB oczywiscie nie wyszło, kiedy tylko zadzwonił budzik, za moment go wyłączyłem. Troche z mojej winy, mogłem go ustawić gdzieś dalej.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#25
NOC 15.08.17 - 16.08.17
Około6-7h snu
Pamietane sny: 0

Olałem sobie troche afirmacje bo źle sie czułem, stąd nic nie pamiętałem.


Tak sie zastanawiam, w moim przypadku cieżko o dobrą afirmacje, bo jeśli już sie kładę spać to bardzo szybko trace swiadomość, natomiast jak jestem w jakiś sposób rozbudzony to zbyt długa afirmacja zwyczajnie męczy i traci w ten sposób sens. 
Ogólnie, bardzo trudno jest afirmować przykładowo alfa budzik, pamięć snów i którąś z technik z dzisiejszego filmu.
W jaki sposób to sobie poukładać ?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#26
Jedyny sens afirmacji polega na tym, że masz uwierzyć w to co sobie wmawiasz. Jeżeli raz z entuzjazmem i pewnością siebie powiesz sobie coś pozytywnego, to możesz od razu zasypiać, więc nie może być to męczące ;)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#27
NOC 16.08.17 - 17.08.17
Około6-7h snu
Pamietane sny: 0

Znowu lipa, szkoda, że nie mam czasu żeby pocwiczyć wbtb i te techniki podane jako zadanie w kursie bo raczej jak pierwszy raz się w nocy kłade do łóżka to nie ma sensu, dopiero jak przejdą wszystkie fazy n-rem móglbym spróbować.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#28
Jak nie nadążasz, to skup się na samym WBTB. Techniki Wildopodobne są opcjonalne.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#29
Incestus, nie tyle co nie nadążam, co brakuje mi godzin snu, jak dochodzi do tego jeszcze intesywny trening wydolnościowy to nie mam możliwości na tygodniu robić wbtb bo zwyczajnie sie nie wyśpie a i tak niezbyt dobrze sie wysypiam bez tego.

NOC 17.08.17 - 18.08.17
Około 6-7h snu
Pamietane sny: 0

Kurcze, cieżko jest sie zmobilizować do pozytywnego myślenia żeby pamiętać te sny, jak znowu nic z tego.

Jutro wolne, więcej spania, podejme drugą próbe WBTB, tym razem budzik będę trzymał z dala od łóżka żeby chociaż wstać :D
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#30
Taj jak było to już powtarzane - po prostu się nie spinaj ;) Jak masz się martwić deficytem snu, to zasypiaj tak żeby było ci wygodnie :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1