07-07-2018, 21:22
Znajdowałam się na jakimś niezwykle zapuszczonym podwórku. Nie musiałam długo czekać na pojawienie się gospodarza. Był nim młody, ale zaniedbany mężczyzna odziany w stare, podniszczone ubrania. Jego cechami charakterystycznymi była postawiona na sztorc czapka, znajdująca się na jego głowie oraz szczątkowa, ruda broda. Gospodarz był niezwykle energiczny, od razu przeszedł do oprowadzania mnie po okolicy. Bez przerwy mówił coś o morenie czołowej, jednocześnie zmierzając w stronę budynku przypominającego letnią kuchenkę.
Kiedy weszliśmy do środka, mężczyzna rzucił się na starą sofę i zaczął się na niej wić, wydając dziwne dźwięki. Potem podszedł do ściany i zaczął prezentować dziwne hieroglify znajdujące się na jednej ze ścian pomieszczenia. Wszystkie wskazywał po kolei palcem, wyraźnie je czytając, niekiedy nawet literując. Nie zrozumiałam ani słowa, mówił jakimś dziwnym, nieistniejącym dialektem. Na koniec pokazał mi również dwa telewizory, znajdujące się w tym samym pokoju. Zapamiętałam, że jeden był plazmowy, a drugi kineskopowy. Mężczyzna co jakiś czas mówił również o jakiejś dziewczynie, prawdopodobnie miał wobec niej jakieś niepokojące zamiary.
Reszty nie pamiętam już praktycznie w ogóle. Prawdopodobnie sen zaczął się rozmywać i stracił jakikolwiek sens. Moje pytanie odnosi się natomiast do znaczenia tego snu. Był dosyć dziwny, nie często zdarzają mi się takie. Mimo, że mężczyzna zdawał się być podejrzany, może nawet chory psychicznie, nie odczuwałam przed nim lęku.
Kiedy weszliśmy do środka, mężczyzna rzucił się na starą sofę i zaczął się na niej wić, wydając dziwne dźwięki. Potem podszedł do ściany i zaczął prezentować dziwne hieroglify znajdujące się na jednej ze ścian pomieszczenia. Wszystkie wskazywał po kolei palcem, wyraźnie je czytając, niekiedy nawet literując. Nie zrozumiałam ani słowa, mówił jakimś dziwnym, nieistniejącym dialektem. Na koniec pokazał mi również dwa telewizory, znajdujące się w tym samym pokoju. Zapamiętałam, że jeden był plazmowy, a drugi kineskopowy. Mężczyzna co jakiś czas mówił również o jakiejś dziewczynie, prawdopodobnie miał wobec niej jakieś niepokojące zamiary.
Reszty nie pamiętam już praktycznie w ogóle. Prawdopodobnie sen zaczął się rozmywać i stracił jakikolwiek sens. Moje pytanie odnosi się natomiast do znaczenia tego snu. Był dosyć dziwny, nie często zdarzają mi się takie. Mimo, że mężczyzna zdawał się być podejrzany, może nawet chory psychicznie, nie odczuwałam przed nim lęku.