20-11-2016, 18:33
Szkoda, że nie trafiłem tutaj wcześniej, bo wygląda na to, że jesteście dosyć aktywnym wycinkiem świadomie śniącej społeczności w polskiej Sieci ;] - reszta jakoś tak powymierała. Są zagraniczne grupy, ale nie ma to jak wymiana doświadczeń z rodakami.
Cóż, więc u mnie to już będzie 10 lat jak interesuję się snami oraz LD/oobe – będę się posługiwał tymi terminami zamiennie a jedynym kryterium będzie to, jakiej jakości była moja świadomość podczas doświadczenia. Chociaż, w ostatnich latach totalnie mi się zaciera różnica pomiędzy tymi zjawiskami.
Doświadczam różnie i nieregularnie – i zdecydowanie zbyt rzadko! Ciągle uczę się wywoływać te stany i stabilizować je. Prowadzę dziennik w postaci elektronicznej na komputerze, ale powiem wprost, że generalnie nie lubię spisywać moich doświadczeń, lubię je przeżywać i odtwarzać w mojej głowie. Zapisywanie ich jest takim smutnym obowiązkiem i zdarza się, że jakiś sen (lub ich serię) zapisuję dopiero po całym dniu, wieczorem. Raczej dobrze pamiętam moje sny (te stare z dzieciństwa to już w ogóle), w pewnych okresach potrafię zapamiętać kilka snów z całej nocy przez kilka dni pod rząd. Później oczywiście trafiają się „suche” etapy, gdzie jest już gorzej i ciężko sobie coś przypomnieć, ale generalnie chyba należę do ludzi, którzy są raczej na dosyć dobrej stopie ze swoim nocnym drugim życiem. Uwielbiam śnić, nawet nieświadomie i nieustannie jestem pod wrażeniem, logiki (na tyle na ile jest ona możliwa podczas marzenia sennego) i spójności moich snów. To nie są losowe obrazy i sceny. Wow.
Co tam jeszcze? Ostatnio katuję technikę SSILD i bardzo mi się ona podoba. Do tego stopnia, że budzę się w nocy i samoczynnie ją wykonuję. Jeszcze czekam na efekty.
No to, Świadomych Snów!
Cóż, więc u mnie to już będzie 10 lat jak interesuję się snami oraz LD/oobe – będę się posługiwał tymi terminami zamiennie a jedynym kryterium będzie to, jakiej jakości była moja świadomość podczas doświadczenia. Chociaż, w ostatnich latach totalnie mi się zaciera różnica pomiędzy tymi zjawiskami.
Doświadczam różnie i nieregularnie – i zdecydowanie zbyt rzadko! Ciągle uczę się wywoływać te stany i stabilizować je. Prowadzę dziennik w postaci elektronicznej na komputerze, ale powiem wprost, że generalnie nie lubię spisywać moich doświadczeń, lubię je przeżywać i odtwarzać w mojej głowie. Zapisywanie ich jest takim smutnym obowiązkiem i zdarza się, że jakiś sen (lub ich serię) zapisuję dopiero po całym dniu, wieczorem. Raczej dobrze pamiętam moje sny (te stare z dzieciństwa to już w ogóle), w pewnych okresach potrafię zapamiętać kilka snów z całej nocy przez kilka dni pod rząd. Później oczywiście trafiają się „suche” etapy, gdzie jest już gorzej i ciężko sobie coś przypomnieć, ale generalnie chyba należę do ludzi, którzy są raczej na dosyć dobrej stopie ze swoim nocnym drugim życiem. Uwielbiam śnić, nawet nieświadomie i nieustannie jestem pod wrażeniem, logiki (na tyle na ile jest ona możliwa podczas marzenia sennego) i spójności moich snów. To nie są losowe obrazy i sceny. Wow.
Co tam jeszcze? Ostatnio katuję technikę SSILD i bardzo mi się ona podoba. Do tego stopnia, że budzę się w nocy i samoczynnie ją wykonuję. Jeszcze czekam na efekty.
No to, Świadomych Snów!