Ja właśnie średnio przepadam za bleachem, okrpnie patetyczny ale przede wszystkim - nielogiczny. W walce nie ma żadnych zasad - raz ktoś się teleportuje za plecy a za chwilę nie potrafi przebiec szybko paru metrów. No i każdy cios jest śmiertelny ale zaraz po nim się wstaje
Dla porównania Naruto ma żelazne zasady świata - jak w grze komputerowej. Można samemu przewidywać przebieg starcia.
Ja natomiast przepadam za krótkimi seriami. Są one z reguły dopracowane i nie mają nikomu nie potrzebnych wątków fabularnych. Oto lista anime, które oglądnąłem:
Death Note
Clannad
Clannad After Story
Air
Kannon (2006)
Byosoku 5 centimeters
Darker than Black
Darker than Black: Ryuusei no Gemini
Elfen Lied
Ano himita hana no namae o bokutachi wa mada shiranai
Patryk, prawie wszystkie, które napisałem w tamtym poście, są na toplistach, więc nie wiem, o czym mówisz. A teraz pytanie do ciebie, ile z tamtych anime zobaczyłeś całych, że możesz je oceniać? Naruto jest nudne... Ciągle to samo, wyidealizowany świat. One Piece i Bleach to samo. Oglądałeś kiedyś jakieś anime nie z gatunku shonen?