Małe
#1
//tu będzie ładnie sformatowany wstęp//
//teraz nie mam czasu//

Zaczynam kurs z 1-dniowym opóźnieniem, ale jak na razie nie powinno sprawić to większego problemu.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
Sen 1
#Zgniły banan - zgniły wypełniacz.
Ostatnio zajmowałam się tworzywami sztucznymi spełniającymi rolę wypełniaczy w materiale. Prawdopodobnie stąd taka tematyka. O co chodziło jednak w śnie, nie mam pojęcia bo go nie pamiętam :D

Sen 2
#Niemcy, porty, jacht, słońce
(...)
Wpadłam na pomysł by pojechać do Niemiec i obejrzeć ich najpiękniejsze porty.
[Tutaj miałam piękny obraz jednego portu, ale niestety nie pamiętam go zbyt wyraźnie
Piękne, niebieskie niebo z jasno świecącym słońcem przypominało bardziej krajobraz tropikalny niż Morze Bałtyckie. Sam port był mały - pojedynczy, spory budynek zbudowany w stylu nowoczesnym. Przy nim cumowały 2 potężne drewniane jachty/żaglowce.
Uroku dodawała pusta plaża oraz to, że oprócz piasku, kawałku zielonej trawy a w oddali lasów po bokach nie było nic na horyzoncie, co by odwracało uwagę]

Sen 3
#Mazury, góry
Śnił mi się wyjazd wakacyjny.
Sen rozpoczął się, gdy byliśmy już na jachcie i postanowiliśmy nieco ochłodzić się w wodzie. Wskoczyliśmy do jeziora, gdzie wygłupialiśmy się pewien czas. Znajoma zanurkowała - na powierzchni wody widziałam tylko lejek/wirek wodny, jaki po niej pozostał. Wiedziałam, że zamierza wciągnąć pod wodą znajomego i moje przypuszczenia sprawdziły się - po chwili znikną mi z oczu, a koleżanka wynurzyła się kilka metrów dalej.
Postanowiłam wejść z powrotem na jacht.
Na podkładzie, uświadomiłam sobie, że przez pośpiech przy pakowaniu zapomniałam wziąć głośnika przenośnego. Byłam lekko zła, bo specjalnie go kupiłam na takie okazje a teraz na nic się nie przyda.
[...]
Następnie pamiętam, że w tej samej ekipie wylądowaliśmy w górach - musieliśmy pewnie zejść na ląd coś pozwiedzać. Tym razem było już ciemno. Miejsce , w którym się znajdowaliśmy przypominało mi dziedziniec/osadę górniczą.
Weszliśmy do jednego z budynków i coś tam robiliśmy, ale nie pamiętam co. Gdy mieliśmy wychodzić, naszą uwagę przykuły dziwnie zachowujące się bramki wejściowe (te takie jakie są w sklepach).
Ktoś w ramach żartu musiał je przeprogramować. Teraz, zamiast otwierać się przed przechodzącym uderzały w niego bądź po prostu nie chciały się otworzyć. Najciekawiej oglądały się przechodzącą grupę dzieciaków.
W większości przechodziły pod spodem. Tamci byli bici od góry przez bramki (ale jak to nie mam pojęcia). 2 chłopców poszło rywalizować i próbowali przejść górą - bramki bardzo się trzęsły, próbowały ich zrzucić (ala byk rodeo), jednak im się udało.
[...]
Górskie zbocze, porośnięte pięknym, rzadkim lasem po lewej stromie od ścieżki. Po prawej widać było wystające szczyt góry. Wciąż ciemno.
Wiedziałam, że góry nie był naszym celem, ale jako że jedna z moich znajomych to zapalona miłośnicza wędrówek zaproponowałam powłóczenie się po okolicy. Od bardzo dawna nie byłam w górach, a ten piękny widok tylko pogłębił moją tęsknotę.
"Pamiętałam", że ostatnio wracając z koncertu w Krakowie miałam akurat Tatry po drodze na dworzec kolejowy i wracaliśmy na skuśki przez nie.
(Nie pytajcie gdzie jest w tym ostatnim zdarzeniu sens i logika, na pewno nie tu :D)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
03.08.2017

#Sen 1
Wisła

(...)
Kolega zawołał nas i postanowił nauczyć na zachowania w rzecze. Szliśmy przez rzadki las, aż dotarliśmy do rzeki. Wiedziałam, że jest to Wisła, choć była znacznie węższa (szerokość ulicy 1 - pasmowej).
Znajomy wskazał nam rzekę, a ja w pamięci miałam tylko przestrogi o jeziorach i rzekach z podwójnym dnem.
Wiedziałam, że z tym żywiołem nie ma żartów i należy zachować czujność.

Wszedł do wody, i machnął na nas ręką - za nim pojedynczo wchodziliśmy. Piasek pod nami niebezpiecznie drgał, można było zobaczyć "bąbelki" wydostające się z pod jego warstwy. Jeden nieprzemyślany ruch, podejście zbyt blisko kogoś innego czy zbyt szybkie poruszenie się i można było zapaść się pod dno.
Udało nam się dostać na drugi brzeg, był dość stromy. Wspięliśmy się na niego, chwilę porozmawialiśmy, po czym znajomy zarządził powrót. Zbiegłam z urwiska i dopiero na samym dole wyhamowałam, niemal wpadając na koleżankę przede mną.
Nie pamiętam dlaczego, ale coś nie podobało mi się w powrocie. Na prawo dostrzegłam coś jak mostek - należało się na niego wspiąć, jednym pewnym ruchem podciągnąć i wybić tak, by zeskoczyć z drugiej strony.
Miałam jednak wątpliwości co niego, czułam lekki niepokój.

//
Chyba przeszłam przez tą rzekę, ale szczerze to nie pamiętam.

Wnioski:
1. Drugi mój sen o wodzie, jednak tym razem moje przypuszczenia co do niej się potwierdziły - nie czuje jej oporu, zimna, chłodu. Nie jest mokra. Jest dla mnie niczym powietrze - tylko wygląda jak woda.
Mogę to wykorzystać, zwłaszcza że przez następny tydzień będę wypoczywać na jeziorach. Muszę poćwiczyć moją świadomość za dnia i zacząć dostrzegać szczegóły, zwłaszcza w momencie gdy będę się kąpać.
2. Przez ten kurs albo przez ostatnią pogodę coś zdecydowanie za wcześnie wstaję - po okołu godzinach czuję się wyspana, natomiast jak tylko kładę się spać dalej to przy kolejnej pobudce nie jest już tak łatwo.
3. Ostatnio mało snów pamiętam, a jak coś to tylko te wyśnione nad ranem, tuż przed pobudką.
Dziś tylko jeden, na dodatek bardzo krótki.
Martwi mnie to nieco, gdyż od jutra będę wypoczywać na wczasach - a jak dobrze znam siebie, niedobór snu i większe dawki alkoholu mogą znacznie pogłębić mój sen, co spowoduje że znów przestanę pamiętać co mi się śniło.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
Często nagłe przerwanie regularności rytmu dobowego i alkohol są zbawienne, żeby osiągnąć świadomy sen :) Choć sama pamięć snów rzeczywiście najpewniej na tym ucierpi :)
Wcześniejsze wstawanie to dobry znak, z pewnością będziesz to w stanie w niedalekiej przyszłości wykorzystać :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
14.08.2017

Czas położenia się: 2130
Przewidywany czas zaśnięcia: 2200

# Sen 1
"UFO"

godz. 0210

Siedzę w domu u moich dziadków. Reszta mojej rodziny prawdopodobnie poszła do kościoła. Słucham radia (bądź oglądałam telewizję), w którym akurat informują o przybyszach z kosmosu. Przylecieli po próbkę mózgu ludzi z ziemi - jest to ich sposób na samorozwój i poszerzanie swojej wiedzy. W radiu informują, że ich mózgi są bardzo małe.
Patrzę przez okno i obserwuje ich - są niczym spadająca gwiazda, z tym że lata chaotycznie w wszystkie strony, na różnych wysokościach. Ich "latający spodek" jest podobny do Pokeball'a, wielkości mniej więcej dłoni.

Czuję lekki niepokój i wiem, że wylądowali koło 30 km dalej w okolicy miejscowości mojego kuzyna.

Położyłam się nieco wcześniej, gdyż po tygodniu spania od 2 do 4 godzin prawie zasypiałam na stojąco. Niestety, troszkę zbyt długo się rozbudziłam - niby wciąż byłam mocno śpiąca, natomiast nie mogłam się odpowiednio ułożyć w wyniku czego non stop kręciłam się po łóżku. Przez to moje niecne plany o zapamiętaniu większej ilości snów tej nocy legły w gruzach. W ten sposób męczyłam się pewnie jakoś do 5, kiedy to prawdopodobnie udało mi się zapaść w lekki sen o paraliżu - w którym o dziwo nie jestem pewna, czy byłam sparaliżowana, gdyż nie próbowałam się poruszyć

#Sen 2
"Paraliż senny"

godz ~0500

Do tradycyjnego, głośnego pisku w uszach dołączyły niższe tony szumiącej nieopodal ulicy. Mrowienie ciała, lekkie zawroty głowy. Tak jak zawsze, cały czas miałam zamknięte oczy. Chciałam przeczekać ten stan i normalnie zasnąć.
Podczas tego stanu włączył mi się jakiś tryb komentatora - zaczęłam komentować to co akurat się działo, każdy pisk, każdą zmianę czucia itp. W pewnym momencie do mojego głosu dołączyło kilka innych, natomiast brzmiały normalnie - tak jakby po prostu kilka osób czytało jedną rzecz.
Chwilkę później jakby nigdy nic komentarz się w pół zakończył, a dzięki stopniowo przestały być tak upierdliwe. Wiedząc, że cokolwiek to było - paraliż/sen o paraliżu dobiegł końca, przekręciłam się na drugi bok.
Zauważyłam, że miałam bardzo wysokie tętno - tak na oko serce biło mi 110 na sekundę.

Stan, w jakim wtedy się znajdowałam można było określić jako euforię, bardzo dużą ekscytację.

#Sen 3
godz ~0730

Chyba coś mi się śniło o zasypianiu

#Sen XXX
Gdzieś pomiędzy pozostałymi snami śnił mi się Inces w samochodzie jak mnie gdzieś podwoził na stopa (była rozmowa o wcześniejszym moim śnie UFO oraz ogólnie o gwiazdach) oraz Fallen. Fallen mi się przyśnił tylko dlatego, że o 2 napisał coś naczacie i jakoś musiało mi to to wsiąknąć w podświadomość :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
15.08.2017

Czas położenia się: około 2200

#Sen 1
"San Francisco"


Lokalizacja: San Francisco (A przynajmniej tak podpowiada mi podświadomość)
               Port
(...)
Byłam ze znajomą z podstawówki, nieznajomym mężczyzną ok. 30 oraz kilkoma jeszcze osobami. Staliśmy w porcie w San Francisco, przed nami roztaczał się widok na niebieskie morze oraz błękit nieba.
W porcie stał duży, nowy, zadbany jacht. Zwróciłam uwagę na jego dziwną konstrukcję - jego bandera była zwijana na rolerze, wyglądało to jakby miał dwa sztagi jeden nad drugim.
Rozmawialiśmy o czymś.
Przed jachtem pływał sobie mały jachcik z zuchami oraz rower wodny z Meksykańcami (albo jakąś inną szarańczą). Walczyły ze sobą, Meksykańce podpływały pod Zuchy, atakowały po czym uciekały w kierunku brzegu. Ostatni ich manewr zakończył się zbiorową, nieplanowaną kąpielą.
(...)

Wnioski:
1. Dzisiaj poszło słabo, jeden zapamiętany sen i to bardzo niedokładnie. Przypomniałam sobie o nim wciągu dnia, po obudzeniu się nie miałam żadnych wspomnień.
2. Kolejny sny o żaglach i wodzie. Widocznie wciąż żyję wspomnieniami i tęsknotą do Mazur ;)
3. Dnia wczorajszego dopiero obejrzałam część 2 kursu. Stwierdziłam, że nie ma co się spieszyć - skończę później, ale będę to robiła wszystko powoli w swoim tempie.
4. Nastawiłam się na zrobienie mapy snu, ale z dzisiejszych to raczej nie ma co robić :D
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#7
Bardzo dobrze, jak kurs się skończy możesz liczyć na dalszą pomoc ;)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1