Kys - Dziennik snów
#1
   

Dziennik snów z kursu: http://i-sen.pl/Temat-Kys--3642
Dziennik snów z DV (po moim łamanym angielsku): https://www.dreamviews.com/blogs/runaways/

18.08.
Stoję w korku jadąc samochodem. Nagle z tyłu jeden tir wjechał drugiemu w dupę. Wysiadłem z samochodu zobaczyć czy nic się nie stało. Jeden kierowca wyglądał dobrze, więc zacząłem pomagać drugiemu. Odpiąłem mu pasy co nie było za dobrym pomysłem, ponieważ zaczął mieć jakąś dziwną histerię. Postanowiłem zadzwonić na pogotowie, a że byłem mocno w stresie to wykręciłem numer 997. Odebrała jakaś pani myśląc, że to kolejny telefon-żart. Powiedziałem jej stanowczo, że jest wypadek i potrzebuję pomocy. Po chwili ciszy (sprawdzała czy taki wypadek naprawdę ma miejsce) przeprosiła mnie mówiąc, że dzwonią do niej osoby przedstawiając się jako (zapomniałem nazwisko) i sobie żartują. Następnie miałem wątpliwość czy się rozłączyć czy nie, ale w końcu się rozłączyłem i czekałem na przybycie służb.
[ ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
   

21.08
Byłem na pokazach gamingowych. Były tłumy ludzi, nowe gry, komputery z podzespołami świecącymi się jak choinki. Ludzie testowali gry, był m.in. quake, ale była broń z half-life strzelająca owadami. Skomentowałem, że dźwięk wystrzału jest gorszy niż był w poprzedniej części. Grafika była nasrana efektami świetlnymi, że aż się przycinało. Poszedłem dalej i okazało się, że jestem w galerii i miałem sobie kupić koszulę. Przeszukiwałem stoiska, były ze spodniami, torebkami czy sukienkami. W końcu natrafiłem na koszule, ale nie było ich za wiele i nic mnie nie zainteresowało. Następnie wyszedłem z budynku. Szedłem chodnikiem z kostki, który bo bokach miał zieloną trawę. Gdzieniegdzie rosły drzewa, widać, że wszystko było zadbane. Mijałem wiele ludzi, jedna osoba niosła jakby gałęzie, ale była w nich ukrywa kusza. Myśląc, że to członek grupy próbującej zrobić coś szkodliwego złapałem za tę kuszę. Od razu wystrzeliła mijając mnie o centymetry. Z niewiadomych przyczyn puściłem go i poszedłem dalej.
[ ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
   
23.08
(fragment snu który zapomniałem) Dzieci w zamian za to, że dobrze sobie poradziły otrzymały nagrodę. Poszliśmy razem na strzelnicę. Broń ładowało się ciekłym azotem. Każdy musiał wziąć w rękawiczkach pojemnik z azotem i nalać sobie do magazynka. Jednemu z azotu wyskoczył pająk i wszedł w ciało.
Nagle jestem w świecie po apokalipsie. Mam pająka, którego używam do polowań. Jest szybki, zwinny i zabójczy. Dzięki niemu udaje mi się zdobyć cenne pożywienie w tym świecie. Jednak używanie go jest zakazane. Podczas jednego polowania zjawia się pomarańczowy dostawczak, który oznacza kłopoty. Wsiadam w swój dostawczak i zaczynam uciekać w stronę dużego kontenera. Chcę wyjechać z jego drugiej strony, ale tam też już nadjeżdża policja. Zawracam więc w nadziei, że jakoś mi się uda i na szczęście znajduję lukę, którą udaje mi się uciec. Po drodze mijam kilku znajomych, którzy są jednakowo ubrani w schludne ciuchy. Potem dojeżdżam do swojego terenu. Rosną tam drzewka i zajmuję się nimi. Pod drzewkami leżał nawóz, który mieszałem z ziemią i zastanawiałem się skąd się tu wziął. Podczas pracy słyszę dzieci wołające o pomoc. W pierwszej chwili chcę się zerwać na pomoc, ale po sekundzie uświadamiam sobie, że to tylko przynęta, aby dać się złapać w pułapkę.
[ ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
28.08.
Jestem w przedszkolu dla dwudziestokilko latków w świecie po jakiejś wojnie, dlatego edukacja zaczęła się tak późno. Mamy nauczyciela, a ja jestem uczniem z kilkoma innymi osobami. Mamy polecenie zadawać sobie nawzajem pytania. Pytamy się o daty, pada odpowiedź, a nauczyciel mówi, że to dobra odpowiedź, ale nie z tego materiału i odpowiedź powinna być inna. Potem przenoszę się/oglądam świat z przed tej wojny. Moim oczom ukazuje się seks, dużo seksu. Ze względu na nofap staram się odwracać głowę, zamykać oczy, ale obrazy ciągle powracają i są to inne osoby. W pewnej chwili obraz zatrzymuje się na 3 lesbijkach. Mają one do zabawy długopisy, a zamiast klatki piersiowej mają drugą pochwę. Podniecają się wzajemnie, aż osiągają orgazm co skutkuje u mnie polucją.
[ ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
   
29.08
Widzę w oddali lecący helikopter. Ledwo go dostrzegam, ale widoczność się poprawia, bo leci w moją stronę. Po chwili dostrzegam jeszcze 3 inne helikoptery. Już mają przelecieć obok mnie, ale z drugiej strony pojawiają się policyjne helikoptery i ich zatrzymują, ponieważ lecą w nich nielegalni imigranci. Wyskakują oni z helikopterów i zaczynają uciekać. Nagle okazuje się, że jestem jednym z murzynów, którzy mają za zadanie ich łapać. Zostają nam rzucone pistolety, młotki i inna broń biała - wszystko plastikowe w kolorze zielonym. Chwytam za plastikowy nóż do masła metrowej wielkości i ruszam w pościg. Najpierw szukam uciekinierów, a po znalezieniu jednego, biegnę za nim bezproblemowo przeskakując przez 1,5m ogrodzenie. Potem osoba, którą ścigałem zamienia się w zająca i bardzo trudną go złapać. Umyka mi i wchodzi małą luką do budynku, co uniemożliwia mi dalsze podążanie za nim.

Jestem w domu, leżę w łóżku. Przychodzi brat cioteczny i pyta się czy mam jakiś alkohol. Trochę myślę, że nie powinien pić z samego rana, ale w sumie mam na to wyjebane. Wskazuje mu barek w którym znajduje kilka butelek. Mówię mu, żeby wziął coś napoczętego i nie otwierał zamkniętych butelek. Bierze whisky i nalewa sobie kieliszek. Mówię mu, że ja piję z spritem albo z sokiem jabłkowym. On dolał sobie wody, co mnie trochę zdziwiło. Potem poszedłem do kuchni. Było tu kilka osób. Sprzątałem laptopa i jakaś dziewczyna zapytała czy może wejść na facebook’a, bo jest na wsi i dawno nie wchodziła. Dałem jej swój telefon, myśląc czy nie lepiej się najpierw wylogować, ale uznałem, że i tak nie mam nic do ukrycia.
[ ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
08.09.
Wiedziałem, że to sen, ale dla pewności wykonałem jeszcze RT z nosem. Wyleciałem przez okno. Było ciemno, chciałem wszystko rozjaśnić, ale poza kilkoma światłami jak latarki przemieszczającymi się po pokojach, za wiele nie zdziałałem. Postanowiłem, że zrobię teleport, ale nie mogłem nabrać odpowiedniej prędkości. Potem zaczął mi przeszkadzać pies. Najpierw wyrwałem mu górną szczękę. Dalej ujadał, to wyrwałem mu również dolną. W efekcie został pies bez pyska z malutkimi zębami jak u ryby, który dalej nie dawał mi spokoju.

Jestem w garażu, znajduję jakieś małe wejście i przypominam sobie, że kiedyś jak byłem mały to przez nie wchodziłem. Chciałem przez nie wejść, ale najpierw wróciłem się i powyłączałem światła. Potem wykorzystałem to przejście i znalazłem się w jakimś budynku na wysokim piętrze. Stało tam radio, podłączyłem do niego słuchawki i zacząłem słuchać.
[ ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#7
09.09.
Różne sny, które zapomniałem i jeden LD w którym trochę medytowałem.

10.09.
Obudziłem się, zapisałem klucze snów i... to był błąd, bo potem siadając do rozpisania snów mało co pamietałem.

Byłem na weselu brata ciotecznego. Miałem focha nie pamiętam o co. Był obok mnie i pytał się o co chodzi. Ja myślałem jaki powinienem mu dać prezent.

Jestem u kolegi, robi lan party, ktoś mi przywiózł kompa, postawiłem go pod ścianą.

Jestem w domu w ciele kobiety, mam damskie dłonie i paznokcie pomalowane na czerwono. Będąc przy swoim biurku bawię się nożem myśliwskim, który wisiał obok.

11.09.
Przebudziłem się w łóżku leżąc nieruchomo z zamkniętymi oczami. Chciałem znowu zasnąć, ale coś mi przyszło do głowy, aby zrobić RT. Jednak wachałem się jeszcze, że jak się poruszę, to będzie mi ciężej usnąć i że mając taką świadomość to na pewno nie jest sen. Ostatecznie zrobiłem RT i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że to sen, ale wciąż miałem wątpliwości i wykonałem test z nosem ponownie. Postanowiłem się jakoś wygramolić z łóżka, ale miałem przeświadczenie, że mogę przez przypadek poruszyć prawdziwym ciałem, więc zrobiłem to ostrożnie. Stojąc w moim ciemnym pokoju, lekko się uniosłem i teraz wiedziałem na 100%, że śnię. Wyszedłem na podwórko, a moim oczom ukazał się tłum ludzi niczym na jarmarku. Było bardzo kolorowo. Chciałem zrobić tp, ale postanowiłem, że przejdę za budynek, bo tutaj jest za dużo ludzi. Przechodząc, coś komuś zrobiłem, rzuciłem czymś w jakąś senną postać, której podobno nie lubiłem, a nawet nie wiedziałem kto to - dokładnie nie wiem, powiedziałbym, że to jakaś na prędko powstała konfabulacja, bo ciągle miałem świadomość. W każdym razie, przypomniałem sobie, jak ktoś pisał na forum, żeby traktować senne projekcje z wyższością czy kompletnie olewać, więc uznałem, że ten ktoś nie będzie się gniewać. Za budynkiem ujrzałem malownicze krajobrazy i uznałem, że jednak trochę tu pozwiedzam. Były wierzby i płynęła rzeka. Spotkałem tu mojego kilkuletniego bratanka, jak się okazało towarzysza mojej dalszej podróży. Odwracając się za siebie zauważyłem senną projekcję, która chciała mnie ścigać w postaci pieńka od drzewa na nogach, ale ją kompletnie olałem. Bratanek powiedział, że musimy znaleźć jakąś panią w bikini. Pani w bikini - pomyślałem - no nie mam nic przeciwko. Jak bikini to plaża, jak plaża to rzeka. Brzegi rzeki były z ziemi, a jak plaża to piasek. I tą dedukcją doszedłem do wniosku, że musimy iść wzdłuż rzeki, aż dotrzemy do piaszczystego brzegu. Zaczęliśmy więc schodzić po małych skarpach z ziemi i korzeni wierzb aż dotarliśmy na brzeg rzeki. Mój bratanek wpadł do wody, ale szybko go sięgnąłem i wydostałem. Poszliśmy dalej, musieliśmy przejść przez otwór w ziemi, który się nie zawalił dzięki korzeniom. Za tym przejściem woda była dużo głębsza. Bratanek znowu wpadł do wody. Tym razem musiałem po niego zanurkować. Woda był tak zamulona, że nie było go widać, ale udało mi się go wymacać i wynieść na powierzchnię. Potem było kolejne przejście, które prowadziło do dużych sześciennych pomieszczeń ze ścianami z ziemi. Było tu dużo nagich ludzi, niektórzy uprawiali seks, inni do niego zachęcali. Była to jakaś pułapka. Nie dałem się podpuścić i poszedłem dalej. Po minięciu 3 takich pomieszczeń, wylądowałem w ślepym zaułku. Przed sobą miałem lustro i pomyślałem, że to jakaś zagadka i przez nie przeszedłem. Za lustrem czekała na mnie duża kobieta, dwa razy większa niż normalny człowiek. Siedziała na krześle, również naga i pogratulowałą mi rozwiązania zagadki. W nagrodę dostałem dostęp do pokoju. Wszedłem do niego, był w stylu dawniejszych lat (nie znam się jakich). Leżał tam karabin maszynowy, wziąłem go i zacząłem szukać amunicji. Zamiast jednej ściany, była balustrada z widokiem na hol, w którym było dużo ludzi ponieważ odbywał się bankiet. Zacząłem strzelać do kogoś i w miejscu strzału zaczął się jakoś dziwnie rozmazywać. Tamta kobieta, która gratulowała mi zagadki, teraz powiedziała, że muszę strzelać w jedno miejsce, aby ich zdemaskować. Wystrzelałem serię pocisków w jedną osobę celują jej w oko, które coraz bardziej się rozmazywało.
[ ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#8
13.09.
Jestem u babci i uświadomiłem się, że to sen. Miałem plan spotkać Son Goku albo taką jedną dziewczynę. Zamiast wybierać, postanowiłem, że pójdę do następnego pokoju i spotkam kogoś z tych dwóch osób. Padło na dziewczynę, ale wyglądała inaczej i zacząłem z nią o tym rozmawiać. Komentowałem, że ma krótsze włosy i inny nos. Miło mi się z nią rozmawiało.

Biorę udział w wyścigu, już nie wiem czy to był wyścig rowerowy czy biegowy. Jestem pierwszy, ale na ostatnim zakręcie, który prowadzi do posiadłości babci, ktoś wchodzi po wewnętrznej i mnie wyprzedza. Ostatecznie kończę drugi. Jestem na siebie zły, że dałem się tak łatwo ograć. Jednak siedzimy i czekamy na finałowy werdykt. Cieszę się, bo okazało się, że to jednak ja wygrałem.

Znajduję się w długim korytarzu. Jest wiele pokoi, a drzwi są pozdejmowane i oparte o ścianę korytarzu. Zmierzam do pokoju, w którym odbywają się zajęcia na temat seksu. Wachałem się czy na nie pójść, ale postanowiłem, że chociaż zerknę i potem zadecyduję. Dotarłem tam i zerknąłem zza futryny, zajęcia prowadziła moja wychowawczyni z technikum. Zauważyła mnie i przywitała, co zaowocowało tym, że wszystkie osoby znajdujące się w sali też się ze mną przywitały. Speszyło mnie to bardzo i już nie było odwrotu. Wszedłem do sali, uścisnąłem dłoń dwóm znajomym i od jednego pożyczyłem ołówek. Następnie zacząłem szukać sobie miejsca.
[ ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#9
19.09.
nie miałem weny na pisanie, nawet mi się to ciężko czyta, wybaczcie

Motyw z porwaniem dzieci, ja też byłem jednym, przechodziliśmy do jakiegoś długiego korytarza “…” Miałem widok jakiejś dziwnej konstrukcji. Na ziemi był tamten korytarz, w górę 10m nad ziemią były porozwieszane liny. Na linach była dziewczyna i bawiła się bombkami, które też znajdowały się na linach. Kolejne 10m był sufit, który pełnił rolę ekranu jak w kinie i wyświetlał coś. Ktoś przyszedł i powiedział do dziewczyny, żeby schodziła. Ta nie była zadowolona i nawet rzuciła bombką.

Jestem w pewnej grze. Mam przejść dalej, jednak na drodze stają poruszające się szybko meble, które mają takie “meblowe twarze”. Gdy dotyka mnie jakiś mebel to cofa mnie do początku. Jest dość trudno (skojarzenie z grą cuphead). Potem nabieram wprawy i przechodzę przez meble, ale na drodze staje mi sześcian, który mnie zjada i znowu jestem na początku. Następnie udaje mi się ominąć sześcian, wchodzę na niego od tyłu. Teraz muszę jeździć na tym klocku i zjadać inne rzeczy. Wiedzę innych, którzy też tak robią, jednak jakaś grupka mnie atakuje. Pojawiam się w dużym korytarzu, takim muzealnym. Jest wystawa z greckimi posągami. Widzę dość duży telewizor i biorę go do “ekwipunku”. Okazuje się on skanerem, który pozwala mi dalej niszczyć obiekty. Zaczynam dematerializować te posągi. Nagle słyszę, że ktoś się zbliża, więc się chowam. Niestety zostaję zauważony i zaczynam uciekać. Chowam się za biurkiem w jakimś pomieszczeniu. Leży tutaj mała walizka wyłożona gąbką. Przewiduję, że zaraz ktoś mnie znajdzie, więc chowam skaner pod tę gąbkę, aby nikt go nie znalazł. Przychodzi jakaś gruba dziewczyna i mnie zauważa. Zwyzywałem ją, że jest gruba i zacząłem uciekać. Dała radę mnie złapać, widziałem, że miała okulary z pod których leciały łzy płaczu.
[ ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#10
20.09.
Idę z kolegą do osoby, która ogarnia nam serwer Counter Strike’a. Rozmawiamy, że trzeba mu powiedzieć, że strona jest bardzo słaba i trzeba ją poprawić. Następnie siadamy przy komputerze i gramy na czas. Gdy czas mija to się zmieniamy. Potem jedziemy samochodem i widzimy jak jedno auto wykonując dziwny manewr strąca lusterko innemu samochodowi. Kolega mówi, że to nie jest wina tego kierowcy. Ja jestem przekonany, że tak i zaczynamy się o to kłócić.

Siedzę w limuzynie na tylnim siedzeniu. Stoimy pod hotelem i mamy zasłonięte okna firankami. Za kierownicą siedzi czarnoskóry “szef, król, celebryta” jak zwał tak zwał, a reszta to jego służba. Mimo, że jesteśmy jego służbą to mamy dość luźne relacje. Mówię do niego, żeby wyszedł to go powitają, bo jak ja wyjdę to mnie uznają za tego kogo oczekują. Pan mówi do mnie, żebym wyszedł i otworzył mu drzwi. Wychodzę więc z limuzyny i zostaję odrazu powitany przez azjatkę w średnim wieku. Macham do szefa w geście “a nie mówiłem”. Zostaję wprowadzony do hotelu. Azjatka pyta się mnie co chciałbym zjeść podając 3 dania, których nazw już nie pamiętam. Odpowiadam, że to nie robi mi różnicy. Potem razem z szefem wchodzimy po schodach i słyszymy, że są do schody dla służby i żaden “wojownik”, jeszcze po nich nie chodził.
[ ]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Dziennik snów akaKowalska akaKowalska 35 1,503 8 godzin(y) temu
Ostatni post: akaKowalska
  Dziennik snów Sennego Spacerowicza Dream Walker 308 146,687 27-03-2024, 10:57
Ostatni post: Dream Walker
  Dziennik snów Kilera Jestem Kiler 412 52,465 11-02-2024, 15:38
Ostatni post: Jestem Kiler
  dziennik snów doysoyk Doysoyk 24 1,707 14-01-2024, 08:28
Ostatni post: Doysoyk
  Dziennik snów z całego życia ;] Rulez 50 28,883 28-04-2023, 21:45
Ostatni post: Rulez

Skocz do:

UA-88656808-1