05-09-2011, 13:42
Trzeba pamiętać, że mówie o samoświadomości, świadomością nazwałbym szersze pojęcie bycia świadomym całego swojego umysłu, także tej części, która nie jest NAMI.
Ale o to mi wlaśnie chodzi - jesteśmy tylko myślą, że jesteśmy teraz i tylko do tego służymy Co do praktyki, to myśle, że jesteśmy jakimś materiałem budulcowym, który wkłada się w bardziej skomplikowane rzeczy, żeby te były świadome swojego istnienia i mogły coś robić. A co robić - wszystko w co zostaniemy włożeni ma swoje inne prawa.
Nie jesteśmy każdą myślą, ale tak, to my nimi sterujemy, rzecz w tym, że nie sami Jak pilot (Ja) robi sobie przerwę ( albo nie pracuje w ogóle ) to albo włącza się autopilot, albo przychodzi inne jestem i steruje jego maszyną tworzenia myśli. Ale gdy prawowity pilot pewnie wchodzi za ster to pojawiają się myśli według naszego planu. Jest jeszcze możliwość, że autopilot będzie kłócił się z nami o ster
W tej tautologicznej filozofii praktyka polega na tym, żeby albo po prostu być, albo co chyba bardziej prawdopodobne - zjednać się z innymi jestestwami, skoro one wszystkie nie różnią się od siebie.
Czyli zjednać się z po kolei: podświadomością, ciałem , wszechświatem. Uszeregowane w kierunku wzrastającej obcości
Yeah, Sensei Incestus
Ale o to mi wlaśnie chodzi - jesteśmy tylko myślą, że jesteśmy teraz i tylko do tego służymy Co do praktyki, to myśle, że jesteśmy jakimś materiałem budulcowym, który wkłada się w bardziej skomplikowane rzeczy, żeby te były świadome swojego istnienia i mogły coś robić. A co robić - wszystko w co zostaniemy włożeni ma swoje inne prawa.
Nie jesteśmy każdą myślą, ale tak, to my nimi sterujemy, rzecz w tym, że nie sami Jak pilot (Ja) robi sobie przerwę ( albo nie pracuje w ogóle ) to albo włącza się autopilot, albo przychodzi inne jestem i steruje jego maszyną tworzenia myśli. Ale gdy prawowity pilot pewnie wchodzi za ster to pojawiają się myśli według naszego planu. Jest jeszcze możliwość, że autopilot będzie kłócił się z nami o ster
W tej tautologicznej filozofii praktyka polega na tym, żeby albo po prostu być, albo co chyba bardziej prawdopodobne - zjednać się z innymi jestestwami, skoro one wszystkie nie różnią się od siebie.
Czyli zjednać się z po kolei: podświadomością, ciałem , wszechświatem. Uszeregowane w kierunku wzrastającej obcości
Yeah, Sensei Incestus