Kim jestem?
#21
Zapytajmy więc mistrzów medytacji - mnichów buddyjskich :)
Wszyscy twierdzą, że nie ma czegoś takiego jak "Ja".
Osoba jest serią skupisk bezosobowych zdarzeń ( fizycznych i psychicznych ), pozostających w związku przyczynowo- skutkowym.
Nie ma w jaźni rzeczy, która była by stała i niezmienna, nie da się doświadczyć trwałej jaźni.
Zmysły i ciało, postrzeganie , wola , uczucia i samoświadomość są nietrwałe ponieważ każda z tych może zostać zmieniona przez czas, chorobę czy inny stan świadomości - dlatego nie mogą być uznane za NASZE.
W każdej chwili jesteśmy inną osobą - płodem , dzieckiem , starcem a po śmierci dalej zgodnie ze związkiem przyczynowo skutkowym - zwierzęciem , duchem , lub bóstwem i tak w kółko.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#22
Cytat:Zapytajmy więc mistrzów medytacji - mnichów buddyjskich :)
Mistrzem medytacji był Jezus, może Budda, niezły był Osho ;) .
Cytat:Wszyscy twierdzą, że nie ma czegoś takiego jak "Ja".
Bardzo ciekawe.
Cytat:Osoba jest serią skupisk bezosobowych zdarzeń ( fizycznych i psychicznych ), pozostających w związku przyczynowo- skutkowym.
Według buddyzmu czas nie istnieje, a co za tym idzie związek przyczynowo - skutkowy. No ale ok :D .
Cytat:W każdej chwili jesteśmy inną osobą - płodem , dzieckiem , starcem a po śmierci dalej zgodnie ze związkiem przyczynowo skutkowym - zwierzęciem , duchem , lub bóstwem i tak w kółko.
Cóż to za dewolucja, by z człowieka stać się zwierzęciem ;) .
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#23
Co ty chcesz kwestionować.
Przytoczyłem żywcem zdania z podstaw buddyzmu, podręcznika preferowanego na filozofii.
To jest właśnie buddyjska krytyka jaźni.
Nie bądź taki ważniak.
Następny post tutaj ma być sensowny i w temacie :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#24
(04-09-2011, 14:25 )Pental napisał(a): A czym jest ta świadomość, jeśli nie moim prawdziwym Ja ;) ? Ciało umrze, mózg umrze, ja nigdy nie umrę ;) . Podobnie jak każde istnienie na tej Ziemi ;)
Potrafisz kontrolować świadomość? Jak to jest, że w fazie NREM, albo podczas omdlenia świadomość znika. Nagle znikasz? Raz Cię nie ma raz jesteś? <lol2>

(04-09-2011, 14:25 )Pental napisał(a): Pytanie ma destruktywny charakter, ponieważ odpowiedź na to pytanie da się uzyskać tylko drogą medytacji i nie do końca racjonalnego myślenia ;) . Oczywiście medytację można zastąpić odmiennym stanem świadomości na przykład.
Nie potrzeba do tego medytacji. Wystarczy trochę chęci i zapału.

(04-09-2011, 15:01 )incestus napisał(a): Zapytajmy więc mistrzów medytacji - mnichów buddyjskich :)
Wszyscy twierdzą, że nie ma czegoś takiego jak "Ja".
Osoba jest serią skupisk bezosobowych zdarzeń ( fizycznych i psychicznych ), pozostających w związku przyczynowo- skutkowym.
Nie ma w jaźni rzeczy, która była by stała i niezmienna, nie da się doświadczyć trwałej jaźni.
Zmysły i ciało, postrzeganie , wola , uczucia i samoświadomość są nietrwałe ponieważ każda z tych może zostać zmieniona przez czas, chorobę czy inny stan świadomości - dlatego nie mogą być uznane za NASZE.
W każdej chwili jesteśmy inną osobą - płodem , dzieckiem , starcem a po śmierci dalej zgodnie ze związkiem przyczynowo skutkowym - zwierzęciem , duchem , lub bóstwem i tak w kółko.
Zweryfikujmy to. Może mają rację.
Jak myślisz, istnieje coś takiego jak "Ja"? Jeśli tak, dlaczego tak sądzisz?
Istniejesz?

EDIT: Od teraz piszemy same fakty. Żadne tam wymysły o duszy, której nie można potwierdzić (słyszysz Lilsem?).
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#25
Wszystko można nazwać wymysłem. Nic nie można nazwać faktem. Że grupka ludzi nazywa coś prawdą, nie znaczy że tak jest. Btw. forum jest chyba po to żeby dyskutować nie tylko na to co TY uznajesz za prawdziwe. Każdy ma swoje poglądy i trzeba je uszanować, a nie trzymać się tylko 'Jednej, Jedynej prawdy' i mieć resztę w głębokim poważaniu.

Niczego nie można potwierdzić.

Skąd wiesz że to co mówi incestus to fakty (nie patrząc na to że jest modem...) ?

Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#26
Cytat:A Ciebie zadowala? Naprawdę wystarcza Ci ten zbiór wyrecytowanych cytatów, które ktoś Ci wtłoczył za młodu?
No dalej, potrafisz określić siebie, czy tylko powtarzać za innymi. Stać Cię na więcej. Gdzie czujesz, że jesteś? Gdzie jest odczucie "Ja Jestem"?
A co byś chciał, qrna, usłyszeć!? Jeśli uznajesz tylko jedną właściwą odpowiedź to po co pytasz? Chyba każdy z nas odpowiada według jakiejś filozofii, mam racje? Tak trudno jest wam uwierzyć że ktoś może przyjąć wartości chrześcijańskie za swoje i żyć nimi? To że zadajesz pytanie to nie znaczy że masz prawo oceniać czyjeś zdanie w kategoriach dobrze/źle.
Pozdrawiam
Kasandra
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#27
No dużo z tego do mnie przemówiło, ciężko temu zaprzeczyć.
Myśle, że jedyne czym jesteśmy i co jest nieśmiertelne to samoświadomość. Wiedza, że jestem. Ale nie jaki jestem ani czym jestem ani gdzie jestem.
Tylko to poczucie istnienia steruje pozostałymi częściami umysłu - wolą, postrzeganiem, uczuciami , pamięcią i inteligencją. Ale te części nie są do końca nasze, są tymczasowe i nietrwałe, są naszym narzędziem ale nie nami.
Tym narzędziem poza nami steruje coś obcego - podświadomość.
W końcu cały umysł porusza się i odbiera otoczenie w cielesnym klocku, który już absolutnie nie wiadomo do kogo należy - rządzi się milionami mechanizmów, składa się ze skomplikowanej chemii, sam się naprawia, lub nie wiadomo kto tym rządzi.
Tylko dlatego, że całość jest zawsze w jednym miejscu postrzegamy to wszystko jako NAS.

Ale o najgłębszym śnie, który jeszcze da się pamiętać , można powiedzieć tylko tyle, że śniłem coś. Byłem.
A czy znikamy w najgłębszym śnie? Nie, to on znika :) W naszej pamięci zachowana jest ciągłość - pamiętamy tylko te momenty w których byliśmy,a czasu w którym byliśmy nieprzytomni po prostu nie ma. Zamykam oczy gdy jest ciemno, po sekundzie otwieram i jest już jasno.

Dlatego jestem można powiedzieć tylko o jestestwie heheh. Ja istnieje, ale nie indywidualne - to idea, którą każdy ma identyczną.

Tadaam oto moja teoria sklecona tu i teraz :D
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#28
Cogito ergo sum...

Incestus, dyskusja z tobą nie ma sensu, podajesz fałszywe dane, ja je podważam, a ty mi grozisz jakimś ostrzeżeniem ;) . Dlaczego poziom tego forum jest tak niski?
Cytat:Nie potrzeba do tego medytacji. Wystarczy trochę chęci i zapału.
Widać wiele rzeczy jeszcze zrozumieć musisz.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#29
(04-09-2011, 16:49 )Lilsem napisał(a): Wszystko można nazwać wymysłem. Nic nie można nazwać faktem. Że grupka ludzi nazywa coś prawdą, nie znaczy że tak jest. Btw. forum jest chyba po to żeby dyskutować nie tylko na to co TY uznajesz za prawdziwe. Każdy ma swoje poglądy i trzeba je uszanować, a nie trzymać się tylko 'Jednej, Jedynej prawdy' i mieć resztę w głębokim poważaniu.
Wybacz, ale nie szanuję Twoich poglądów, bo tak jak wszystkie inne są jedynie mirażem, konstruktem myślowym, który można zniszczyć jak domek z kart. To żałosne, że całe Twoje postrzeganie świata sprowadza się wyłącznie do masy fikcyjnych myśli o nim. Twoje poglądy tworzą filtr na rzeczywistość, przez które patrząc zniekształcasz cały obraz. To tak, jakbyś patrzył przez brudne przyciemniane okulary. "Mamo, mamo, a dlaczego ten pan jest taki zły i mnie obraża" "Pan nikogo nie obraża, tylko patrzysz przez różowe okulary ubrudzone gównem synku" :)

(04-09-2011, 16:49 )Lilsem napisał(a): Niczego nie można potwierdzić.
O, i tutaj zaczynasz mówisz do rzeczy. Czego konkretnie nie można potwierdzić? Co jest, a czego nie ma?
Pytanie pomocnicze: Czym monitor jest poza myślami?

(04-09-2011, 16:49 )Lilsem napisał(a): Skąd wiesz że to co mówi incestus to fakty (nie patrząc na to że jest modem...) ?
Nie twierdzę tak, zaproponowałem mu tylko, aby to sprawdzić.

[/quote]

(04-09-2011, 16:54 )Kasandra napisał(a): A co byś chciał, qrna, usłyszeć!? Jeśli uznajesz tylko jedną właściwą odpowiedź to po co pytasz?
1) Jestem.
2) Nie ma mnie.
3) Nie wiem.

Która myśl jest właściwa? Jest jakaś różnica? Co to zmienia?
Dalej nie odpowiadasz na moje pytania.

(04-09-2011, 16:54 )Kasandra napisał(a): Chyba każdy z nas odpowiada według jakiejś filozofii, mam racje? Tak trudno jest wam uwierzyć że ktoś może przyjąć wartości chrześcijańskie za swoje i żyć nimi? To że zadajesz pytanie to nie znaczy że masz prawo oceniać czyjeś zdanie w kategoriach dobrze/źle.
Pozdrawiam
Kasandra
Popatrz, sama sobie wyjaśniłaś. Przyjęłaś wartości chrześcijańskie za swoje i żyjesz nimi. Nie walczę tutaj z religią, daleko mi do tego (olaboga, od razu by się spam w temacie zrobił na 20 stron <lol2>) Chcę tylko wskazać na pewną tendencję umysłu, który przyjmuje niektóre rzeczy za "swoje".

(04-09-2011, 17:01 )incestus napisał(a): Tylko to poczucie istnienia steruje pozostałymi częściami umysłu - wolą, postrzeganiem, uczuciami , pamięcią i inteligencją.
Ale te części nie są do końca nasze, są tymczasowe i nietrwałe, są naszym narzędziem ale nie nami.
Tym narzędziem poza nami steruje coś obcego - podświadomość.
W końcu cały umysł porusza się i odbiera otoczenie w cielesnym klocku, który już absolutnie nie wiadomo do kogo należy - rządzi się milionami mechanizmów, składa się ze skomplikowanej chemii, sam się naprawia, lub nie wiadomo kto tym rządzi.
Tylko dlatego, że całość jest zawsze w jednym miejscu postrzegamy to wszystko jako NAS.
Pięknie. Wykluczyliśmy już myśli, emocje, ciało, wolę, postrzeganie, pamięć i inteligencję. Tym nie jesteś. Twierdzisz, że możesz kontrolować w/w rzeczy. Ale czy na pewno?
Zacznijmy od myśli. Wiesz jaka myśl pojawi się zanim się pojawi? Umiesz decydować o pojawianiu się myśli? Czy czasem nie jest tak, że pojawia się jakaś myśl, a dopiero potem pojawia się świadomość "o pojawiła się myśl". Tworzysz myśli? Sterujesz nimi? W jaki sposób to robisz? Udowodnij :P
Polecam takie ćwiczenie. Weź kartkę i długopis (notatnik w komputerze też może być), przez parę minut spisuj WSZYSTKIE myśli jakie się pojawią. Na koniec weź tą kartkę i przeczytaj ją sobie na spokojnie.
Czym jeszcze możesz sterować?

(04-09-2011, 17:01 )incestus napisał(a): Myśle, że jedyne czym jesteśmy i co jest nieśmiertelne to samoświadomość. Wiedza, że jestem. Ale nie jaki jestem ani czym jestem ani gdzie jestem.
Jest poczucie "Jestem świadomy", tak? Świadomość może być świadoma samej siebie. To tak jakbyś popatrzył w lustro, świadomość widzi samą siebie. Jesteś tym poczuciem? Co byś robił w takim bądź razie? Możesz coś kontrolować jako ta świadomość?

(04-09-2011, 17:01 )incestus napisał(a): Tadaam oto moja teoria sklecona tu i teraz :D
Tylko teoria, a liczy się praktyka! Co Ci po teorii, jak nie będzie Ci służyć w prawdziwym życiu.

(04-09-2011, 19:29 )Pental napisał(a): Cogito ergo sum...
Myślę, więc jestem.
To zdanie jest totalnie bez sensu. Ludzie niepotrzebnie przyjmują je na wiarę, powołując się na autorytet Kartezjusza.
"Myślę" - zakładasz już z góry, że ktoś myśli. Dlaczego myśli nie mogą po prostu być same z siebie? Kto jest myślicielem? Sprawdź zatem czy faktycznie jest ktoś potrzebny, aby myśli były.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#30
Myślę, że prawdziwy Ja nie jestem tym czymś kim jestem teraz. Bo jak umrzemy to umiera też część Nas która była Nami na to życie.

Choćby fakt, że nie jesteśmy ludźmi. Prędzej czy później opuścimy egzystencje jako człowiek pozbywając się wszystkiego co ludzkie razem z umysłem i ego.


Nawet nie idąc tak daleko jeśli żyłeś na ziemi powiedzmy przez 10 wcieleń i w każdym życiu miałeś inną osobowość to jaką będziesz miał kiedy ostatecznie opuścisz Ziemię? Melanż wszystkich czy ulubioną :D?

Religia taka jak katolicyzm zakłada, że zostaliśmy stworzeni jako ludzie przez Boga i już zawsze będziemy ludźmi. Więc nie ma czegoś takiego jak przestanie bycie człowiekiem. Według Mnie człowiek to tylko forma dla ducha w której może egzystować akurat na planecie gdzie życie jest oparte na węglu jak ziemia. Na innej planecie możemy być kryształem i to też będzie tylko forma manifestacji Istoty duchowej w tym świecie. Tzw CIAŁO i DUSZA.

Nie jestem ani ciałem ani Swoja duszą to tylko zestaw ciał i narzędzi do bycia tutaj :)

Więc tak na samym końcu jestem Dzieckiem Boga nieśmiertelnym duchem który został stworzony na podobieństwo Ojca Stwórcy i jak On ma moc kreować i doświadczać życia we wszystkich jego okazałościach.



Jestem Bogiem, Ty też jesteś Bogiem tylko uświadom to Sobie :)

W związku z tą herezją, że jestem Bogiem i Ty jesteś i Jezus jest Bogiem i kurde wszystko Nim jest przypatrzmy się ludziom którzy myślą, że Bóg jest ich Panem i władcą. Szkoda mi ich jak daleko można odejść od wizji Boga Ojca na rzecz wizji Boga Stwórcy i jego dzieło?

Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1