Karni
#1
No to w drogę
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
02.08.2017

Teledysk z mięśniakami

Wchodzę do sporej sali. Drewniana podłoga lśni od intensywnych, złocistych promieni słońca. Na środku sali jest granatowy, kwadratowy materac o boku ok. 5m i wysokości ponad 0,5m. Na nim siedzą obok siebie trzy osoby, które znam z widzenia. Jak byłem w podstawówce, oni byli w gimnazjum w tej samej szkole. Rozmawiają ze sobą, są uśmiechnięci, nie zwracają na mnie uwagi. Idę dalej. Pojawiam się na otwartej przestrzeni. Wokół wszędzie są pola i łąki, tylko z jednej strony jest autostrada/ekspresówka, a obok stacja benzynowa. Jest późny wieczór. Zachodzące słońce nadaje okolicy delikatnych odcieni brązu i czerwieni. Jest pięknie i spokojnie. Stoję na pustym parkingu obok stacji paliw. Nagle podjeżdża czarna furgonetka, z której wysiada kilku (chyba czterech) białoskórych mężczyzn o posturze Pudziana. Mamy razem nagrać w tej scenerii teledysk do piosenki Italo Brothers - This is nightlife. Mięśniaki są pozytywnie nastawieni, jeden z nich podśpiewuje refren piosenki. Idziemy na pola. Znów pojawiam się w sali z materacem. Znajomi nadal tam są. Jest też moja wychowawczyni z liceum. Chce, żebym jej podał jakieś hasło. Nie pamiętam go, więc sprawdzam w notatniku w telefonie. Jest! Pokazuję jej, a ona zaczyna się serdecznie śmiać, jakby coś w moim telefonie było zabawnego.

//////////////////////////////////////////////////////

Dobry początek! To mój pierwszy zapisany sen od 29.06.2016. Musiałem odkurzyć mój stary DS w postaci zeszytu, bo już naprawdę dawno do niego nie zaglądałem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
03.08.2017

Wycieczka w góry

Ja, moi rodzice i moje rodzeństwo jesteśmy razem z wujkiem i ciocią w Zakopanem, które w ogóle nie wygląda jak prawdziwe Zakopane. Nasze samochody są wypełnione bagażem po brzegi. Jeździmy po ulicach, które są absurdalnie strome. Przeskok wydarzeń. Cała rodzina usiadła na białych, pojedynczych słupkach, wokół jest zielona trawa. Rozmawiają ze sobą. Mamy niedługo wyruszyć w drogę powrotną do domu, zbliża się wieczór. Nadal jest niedorzecznie stromo. Idę do nich z góry, ale ze względu na kąt, pod jakim schodzę, moje kroki polegają bardziej na przeciwdziałaniu grawitacji, przez którą mógłbym zacząć się turlać w dół, niż na normalnym poruszaniu się do przodu. Docieram do białego słupka i siadam na niego. Obok siedzi mój brat i je lizaka.

//////////////////////////////////////////////////////

Ten sen był bardziej rozbudowany, ale po obudzeniu nie chciało mi się wstać do dziennika i zacząłem błądzić myślami. Muszę zacząć trzymać go pod łóżkiem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
04.08.2017

Mix gier 2D

Gram w coś, co przypomina mieszankę Terrarii i Hollow Knight'a. Moja postać i otoczenie wygląda jak w HK, ale mechanika przypomina tę z T. Pokonuję jakieś zielone duże gluty, były dość trudne. Idę stworzyć nową broń. Dziwię się, żę dopiero teraz craftuję katanę, bo jestem już na endgamie.

//////////////////////////////////////////////////////

Dajcie mi skończyć!

Jestem wraz z mamą i tatą w sypialni. Tata leży na łóżku i ogląda TV, mama stoi obok szafy, ja przy niej. Mama skarży się na dwie rzeczy: ma za dużo roboty i brakuje jej odpoczynku, oraz że jakieś tam jej koleżaneczki mówią o niej coś niepochlebnego. U mnie włącza się tryb filozofa i zaczynam nawijać. Mówię o tym, że trzeba nauczyć się mieć w dupie to, co inni mówią; że trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje emocje i przestać być jak łódeczka, która popłynie tam, gdzie zawieje wiatr, itd. Nagle do domu wpada nielubiana przez wszystkich ciotka z piętra wyżej i trejkoce, że coś tam, coś tam. Mama ignoruje mnie i odchodzi. Ja nie skończyłem i się totalnie wkurzam, tak bardzo, że aż to irracjonalne. Tata leżący na łóżku mówi, że dobrze wie jak to jest, że jemu też tak często przerywano.

//////////////////////////////////////////////////////

Dziennik trzymałem pod łóżkiem, ale po obudzeniu, gdy sen o HK i T był jeszcze wyraźny, postanowiłem, że poleżę jeszcze trochę i spróbuję sobie przypomnieć szczegóły. Pomyślałem, że jeśli tak nagle się poruszę i otworzę oczy, to wszystko zapomnę. To był błąd oczywiście. W międzyczasie odpłynąłem myślami, zapomniałem wiele szczegółów, ale przy okazji miałem ten drugi sen, który zapamiętałem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
Hehe no tak, to jest ryzyko nie otwierania oczu po pobudce :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
05.08.2017

Ciri, teatr i berek

CDPR opublikował trailer nowej gry z Ciri w roli głównej. Zaczynam go oglądać. Zaczyna się typowo - przelot kamery nad krajobrazem. Wygląda to trochę jak Velen z Wiedźmina 3, ale po prawej rozpościera się morze. Grafika jest dość nierówna - pewne elementy są rozmazane i słabej jakości, inne są fotorealistyczne. Kamera zbliża się do pojedynczej drewnianej chaty. Przed chatą stoi Ciri, zwrócona twarzą w stronę drzwi. Kamera podlatuje od tyłu i "wchodzi" w oczy Ciri. Teraz przejmuję kontrolę nad postacią. Podchodzę do drzwi. Widzę, że są w fatalnym stanie. Kopię kilka razy aż rozpadają się. W środku, na przeciwko stoi przerażony wieśniak. Robię krok do przodu. Ucieka w prawo, pewnie z chaty jest jeszcze drugie wyjście. Pod przeciwległą ścianą stoi kufer. Podchodzę do niego. Wychodzę z chaty. Teraz poruszam się swoim prawdziwym ciałem. Na zewnątrz spotykam dawnego kolegę z podstawówki. Ma mi coś ważnego do pokazania. Schodzimy pod ziemię. Znajduje się tu jakiś nowoczesny kompleks przypominający hotel. Na samym dole jest duża, podłużna sala. Na całej jej długości stoi zastawiony stół. Rozwalamy to wszystko, ja chyba używam miecza. Nie wiem, dlaczego to zrobiliśmy. Tak totalnie z dupy. W sali znajdują się kolejne drzwi, które prowadzą do teatru. Idziemy tam.
Przeskok wydarzeń.
Siedzę z rodziną i znajomymi w teatrze. Wychodzimy do pokoi gościnnych. Jestem teraz w jednym z nich z mamą. Mama jest zestresowana, bo za kilka minut będzie recytować jakiś tekst na scenie. Mówię, że może wziąć kartkę z tekstem i go po prostu przeczytać na scenie. 
Przeskok wydarzeń.
Jestem w nieznanej mi sali w dawnym gimnazjum. Sala jest mała, wąska. Siedzę przy stoliku, obok jest kilku znajomych, młodszych ode mnie o kilka lat.
Przeskok wydarzeń.
Jestem u siebie w domu, w salonie, który jest większy od tego prawdziwego. Na sofie stoi ktoś, kto sprawia wrażenie przyjaciela, ale nie wiem kto to jest. Przy oknie stoi kolejna taka postać. We trzech zaczynamy bawić się w coś na kształt berka. Gonić zaczyna ten przy oknie. Uciekamy! Jesteśmy teraz na złocistych polach. Wygląda to tak, jakby wszędzie rosła pszenica, tyle że wysokości zwykłej trawy. Słońce powoli chyli się ku zachodowi. Ja z tym pierwszym nadal uciekamy przed tym drugim. Transformujemy swoje ciała, dodając sobie mięśni na nogach i rękach. Poruszamy się teraz na czterech kończynach, trochę jak małpy, ale z zawrotną prędkością. Trzeci - goniący - też przybrał taką postać. Już nie wyglądamy jak ludzie. Bardziej jak alghule z Wiedźmina 3. Ja z pierwszym rozdzielamy się, on biegnie na prawo, ja na lewo. Goniący wybiera mnie. Rozglądam się w prawo i kątem oka zauważam, jak się do mnie zbliża. Adrenalina buzuje w moim nieludzkim ciele. Zaczynam powoli skręcać bardziej na lewo, ale niewiele to daje. Ciągle się zbliża! W akcie desperacji zatrzymuję się nagle i zaczynam biec w przeciwną stronę. Pierwszy przebiega tuż obok, zdezorientowany. Po chwili jednak znów zaczyna siedzieć mi na ogonie. Jest tuż przy mnie. To koniec. Przegrałem..., chyba że... W ostatniej chwili transformuję swoje ciało w postać maleńkiej myszy. Goniący zatrzymuje się i przeszukuje przenico-trawę, ale nie jest w stanie mnie znaleźć.

//////////////////////////////////////////////////////

Dziś była ciekawa sytuacja. Obudziłem się i doskonale pamiętałem ten sen, ale znowu, jak wczoraj, pomyślałem, że zanim wezmę się za spisanie go, poleżę jeszcze chwilę i utrwalę go sobie, powspominam, co się po kolei działo. I to mi się udało, ale w końcu myśli zaczęły błądzić i prawie zasnąłem. W ostatniej chwili oprzytomniałem, ale zdałem też sobie sprawę, że zapomniałem ten sen. Na szczęście po kilku chwilach wysilania pamięci wszystko wróciło.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#7
06.08.2017

Tej nocy niewiele pamiętałem i nic ciekawego. Jedynie kilka scen z Hollow Knight'a. To chyba znaczy, że za dużo w niego gram  :P
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#8
Pewnie śniły ci się same sceny, a nie fakt, że grasz w Hollow Knighta :) Spróbuj podczas gry co jakiś czas oderwać się, porozglądać na boki i zdać sobie sprawę z tego co w danej chwili robisz ;)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#9
Dobra rada. Pamiętam, że kiedyś przeczytałem coś w stylu "Jak chcesz uzyskać świadomość we śnie, jeśli nie potrafisz być świadomy na jawie?". Myk polega na tym, że mimo to, że wiem, jak ważna jest świadomość za dnia, bardzo trudno jest o tym pamiętać. Miałem takie momenty, kiedy przez kilka dni intensywnie stosowałem metodę ADA, starałem się codziennie jak najwięcej czasu spędzać w tu i teraz, ale to zawsze było kilka dni. Od kilku mięsięcy praktykuję regularnie medytację, 10 minut jeden raz dziennie, niewiele, ale mam wrażenie, że i tak jestem bardziej świadomy, nie tylko tego, co robię, ale też świadomy samego siebie. Może gdybym medytował dłużej i częściej...
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#10
Medytacja to wyższa szkoła jazdy. Na początek wystarczą ci nawykowe zrywy samoświadomości. Staraj się odzyskiwać swoją uważność co jakiś czas podczas wykonywania czynności, które robisz najbardziej odruchowo lub wymagają tunelowego skupienia.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1