Moje najbardziej ulubione to mięso, byle bez kości i żył,
Ryby to fujka, gotowane warzywa, zwłaszcza marchewki i szpinak też,
Najchętniej jem na wytrawnie, słodko-kwaśno i ostro.
Stricte słodkiego nie lubię.
I kasza też okropna.

Kurczak curry z ryżem ideolo.

Mogę zjeść WSZYSTKO ale za mięsem średnio przepadam

Najepsze to pierogi ruskie

-------------
https://aasadlabiznesu.pl

Gdy widze słodyce to kwice

Ja jestem bardzo mięsożerna, na wegetariankę z pewnością bym się nie nadawała. A jakby mnie zmuszali do weganizmu to chyba w ogóle pozostałoby mi strzelić sobie w łeb
Warzywa lubię na surowo, gotowane odrzucają mnie swoim zapachem, irytuje mnie to, że po ugotowaniu często robią się mdłe albo słodkawe. Od jakiegoś czasu praktycznie wyzbyłam się ochoty na słodycze, bardzo rzadko odczuwam potrzebę ich jedzenia - może to efekt uboczny podwojenia dziennej dawki białka, może jeszcze jakieś inne czynniki, ale to raczej przydatna rzecz. Jadam raczej chude rzeczy, zauważyłam, że w wielu przypadkach większe znaczenie niż smak ma konsystencja potraw, odczucia dotykowe na języku.
Zauważam od niedawna, że mogę uznać, że mam szczęście, że nie mam alergii czy nietolerancji pokarmowych, mogę wybierać, na co mam ochotę i nie przejmować się unikaniem różnych składników, które mogłyby być bardzo rozpowszechnione.

Gdy widze kwaśnice to kwice

Jestem uczulona na bezgluten.

Chyba nigdy nie zrozumiem osób które nie lubią barszczu czerwonego. Co innego biały czy szary ale czerwony to najlepsze co powstało. Wszelkie dania z kapusty (oprócz z grochem) potrafię zjeść nawet za czworo, szczególnie gołąbki.
Uwielbiam słodycze, a im więcej czekolady tym lepiej oraz fastfoody, szczególnie pizza, mogę jeść do oporu bez konsekwencji .

Też mam alergie na bezglutenowców jasiri to musisz mieć sprawny metabolizm bo jesz duzo potraw z kapusty która wiadomo powoduje wiaterki

Organizm mam sprawny to i z metabolizmie nie może być inaczej. Co tam gazy, szybko przejdą, a ile przyjemności :D