Groźba księdza
#1
Temat głównie kierowany do Kasandry jako naszej katolicznej znawczyni kościelnych instytucji.

Czy jeżeli ktoś zadeklaruje, że nie zamierza brać udziału w lekcja religii, to czy później nie może być chrzestnym?

GG: 11859191
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
Pytanie dość dziecinne... Oczywiście, że może. Warunkiem bycie rodzicem chrzestnym jest przeżycie komunii św. oraz sakramentu bierzmowania. Oczywiście, z bardziej dojrzałego punktu widzenia potencjalny ojciec chrzestny winien przede wszystkim mieć chęć troszczyć się o nowo narodzone dziecko i chcieć dla niego (przysięgając to przed Bogiem) wszystkiego najlepszego. Sam jestem chrzestnym i powiem Ci szczerze, że to nie tylko wielki zaszczyt, ale także i wielki, naprawdę gigantyczny obowiązek na CAŁE życie.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
Z księżmi różnie bywa. Jako absolwent szkoły katolickiej mogę ci małe co nieco doradzić.

Z doświadczenia wiedz, że księża potrafią trzy rzeczy: przygotować do bierzmowania, wymyślać historyjki oraz straszyć ;) . I z tego straszenia zazwyczaj nic się nie sprawdza. Ksiądz powiedział mi tak: zgodnie z prawem polskim, owszem, masz prawo nie uczęszczaj na lekcje religii. Jednakże każdy ksiądz później sobie to notuje i dzieli się tą informacją z innymi księżmi z okolicy. No i według niego jeśli już przyjdzie do korzystania z "ulg" katolickich, to jest: bycia ojcem chrzestnym, ślubu katolickiego itd., wówczas ksiądz, który jest o twojej "anty-religijności" poinformowany może wymagać specjalnego sposobu sprawdzenia wiedzy o katolicyzmie lub nadrobienia strat i uczęszczania na cotygodniowe lekcje do szkoły...

Jak dla mnie wierzyć w to to jak wierzyć w Boga. Z tego względu uważam, iż nie masz co się bać ;) .
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
Widzę że zostałam wywołana do tablicy. :P
Ale generalnie zgadzam się z przedmówcami.
Tylko że zazwyczaj nie rozpatruje się takie sprawy indywidualnie. Z reguły jeśli jesteś praktykujący (czyli uczestniczysz w nabożeństwach, mszach, przyjmujesz sakramenty itp.) i masz bierzmowanie (Ty, albo ktokolwiek) i oczywiście masz na to potwierdzenie w postaci opinii proboszcza w to żaden ksiądz nie ma prawa odmówić Ci zaszczytu bycia rodzicem chrzestnym.
Oczywiście jest jeszcze pytanie dlaczego nie chcesz chodzić na te lekcje. Bo jeśli to jest powód typu "nie chce mi się", no to jasne że Ci proboszcz wystawi odpowiednią opinię i podzieli się nią z kolegami (jeśli się o ciebie zapytają, oczywiście), ale może to być problem typu "konflikt z tym konkretnym księdzem nauczającym religii", albo "z jakiegoś powodu nie możesz na te lekcje uczęszczać", a chcesz poszerzać swoją wiedzę religijną to możesz się, tak mi się wydaję, dogadać z proboszczem, albo z innym księdzem którego lubisz (niekoniecznie z twojej parafii), na przeczytanie jakiejś książki, na przykład.
[Przy czym zaznaczam że nie jest to oficjalne stanowisko KK, to jest tylko moje "mi się wydaje (jak by nie patrzeć na podstawie pewnej wiedzy)" i "ja bym tak zrobiła/doradziła".]
Ale oczywiście są różni księża. Bardzo różni. Pentel, napisałeś że księża potrafią przygotować do bierzmowania. Niestety nie wszyscy. Chwała Bogu że na samych takich trafiałeś, ale nie wszyscy potrafią. Poza tym jeden ksiądz wyzwie Cię od bezbożników i każe zachrzaniać do obcej szkoły na 5 lekcji w tygodniu żeby "nadrobić straty", drugi dogada się indywidualnie (typu: katolicka lekturka, spotkania formacyjne itp) a trzeci weźmie papierek o bierzmowaniu i chrzcie i nie będzie o nic pytał. Niestety.
Mam nadzieję że odpowiedziałam tyn razem jasno. :)
Pozdrawiam
Kasandra
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
Do 18 roku życia o takiej deklaracji to chyba decydują rodzice/ opiekunowie. Nawet po 18 ciężko jest o akceptacje zmiany Religi wśród rodziny (przynajmniej u Mnie tak jest)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
Wait, niechodzenie na lekcje religii to jeszcze nie zmiana wiary (chyba że o to chodziło tylko ja nie skumałam).
Ale masz rację, Noni, o tym zupełnie zapomniałam. Są jeszcze rodzice, którzy na pewno nie chodzące na religię dziecko uznają za satanistę (jeszcze jak nie daj Boże przefarbuje się na czarno to już przepadł na amen :P) i każą odprawić egzorcyzmy. ;P
Pozdrawiam
Kasandra
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#7
Postanowiłem, że nie będę brał udziału w lekcjach religii. Zniechęcił mnie trochę ksiądz, z którego wypowiedzi mogę wywnioskować, że nie wolno mi się zbliżać do katolików, jeżeli sam nie będę zindoktrynowany. Nie uznaję żadnej religii, a zwracanie się do księdza "Proszę księdza" nie jest w moim zwyczaju, natomiast jego ego nie pozwala do siebie zwracać na per pan. Zabawną jednakże opowiedział nam historyjkę, jak podczas wywiadu dziennikarka odezwała się do kapelana na per pan. Ksiądz zbulwersowany odrzekł: "Mam stanowisko generała, i jeżeli nie chce się pani do mnie zwracać proszę księdza, to niech się pani zwraca do mnie generale."

Jedyne co mogłem zrobić w tym momencie. facepalm

Spytać co w tym dziwnego, otóż zwrot "Proszę Księdza" używają katolicy wobec niego, natomiast zwrot "Panie Generale" używają wojskowi. Tym samym ksiądz, który tak się wypowiedział udowodnił swoją głupotę, a nasz ksiądz powtarzając to również tego nie zrozumiał.
GG: 11859191
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#8
Brawo nie daj Sobie lansować głowy na lekcjach religii jedyną prawdą bo niema innej niż ta którą poznasz na lekcji religii ;)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#9
jack1994 napisał(a):Nie uznaję żadnej religii, a zwracanie się do księdza "Proszę księdza" nie jest w moim zwyczaju, natomiast jego ego nie pozwala do siebie zwracać na per pan.
Wydaje mi się że zwracanie się do księdza "proszę księdza" jest kwestią szacunku, a nie wyznania. Ale to może tylko moje subiektywne zdanie. Aczkolwiek, wszyscy niekatolicy których znam zwracają się do księży "proszę księdza".

Cytat:Zniechęcił mnie trochę ksiądz, z którego wypowiedzi mogę wywnioskować, że nie wolno mi się zbliżać do katolików, jeżeli sam nie będę zindoktrynowany.
Może masz za dużą charyzme i boi się że ich "przekabacisz"? :D (choć w takim wypadku uznaje swoją nieudolność w nauczaniu)

A tak poza tym, skoro nie uznajesz żadnej religii to dlaczego niby miałbyś chodzić na lekcje religii? W takim razie nie rozumiem skąd to całe pytanie o lekcję religii.
Pozdrawiam
Kasandra
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#10
Pytaniem było ze względu na to, że wiele osób zawracało sobie tym głowę. Miałem ochotę poznać odpowiedź i ją otrzymałem, za co jestem wdzięczny. Czasem lubię chodzić na lekcje religii, gdyż mogę lepiej poznać uczących katechetów. Ich sposób jest może trochę obłożony w ramy religii ale posiadają też własną iskrę w duszy, która świeci Boskim Światłem.
GG: 11859191
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1