21-03-2020, 15:08
Dzisiaj probowałem techniki WILD z WBTB. Obudzilem sie po ~5h sniu, poczytałem sobie sny innych (35min jakos mi to zajeło). Po tym polozylem sie, dobrze mi szło czułem ze zblizam sie do snu ale przez to ze przełknałem sline 3 razy w ciagu 50min (bo tyle leżalem) to chyba przez to nie wszedłem w sen (miałem takie uczucie ze musze przełknąc sline, bo troche flegmy mi się zebrało, no nic nastepnym razem powstrzymam sie).
Bylo mi juz tak nie wygodnie ze musiałem wstać ale nie zrobiłem tego odrazu najpierw sprawdziłem czy moge podnieść rece bez problemu co mi się udało. Wiec pomyslałem "hmmm to może być sen" zrobilem TR z palcem przez dłoń, poczułem ze nie przeszedł. Wstałem ciągle mając zamkniete oczy. Najpierw spróbowałem tego czego niedawno sie dowiedzialem czyli zamiast otwierać oczy to probuje sie zdiąć okulary, zrobilem tak, nie wyszlo. Sprobowalem oddychac przez zatkany nos, wygladalo tak jakby wychodzilo wiec zapalilem swiatło ale dupa nic. Zrobilem jeszcze raz TR z palcem przez dłoń (chyba) co nie wyszło więc połozyłem się spać.
Czy jest to prawdopodobne że przez to ze przelknalem sline nie wszedłem w sen, czy moze przez to że zabardzo sie rozbudzilem ? A co do tego wstania mógł być to sen, pomimo tego ze nie czułem żebym w niego wszed wlasnie przez przelykanie sliny.
A co do snu był wmiare klarowny nie bylo zadnych dziwnych rzeczy ale pod koniec zauwazyłem coś dziwnego co troche albo nawet bardzo uswiadomiło mnie ze jestem w snie. Była to wielka brązowa dzdzownica (w snie przypatrzylem sie w miejsce gdzie byla bo zlewala sie z mała górką i powiedzialem cos takiego "co to jesttttt"). Obróciłem sie popatrzylem na niebo, zauwazylem ze jest nie typowe (niebiesko, bialo, pomaranczowe), zauwazylem tez ze ktoś przechodzi na horyzoncie i po kilku sekundach mnie wywalilo, tak bez zadnych oznak że zaraz to się stanie. Nie byłem podekstytowany ani nawet zdziwiony jakos super bardzo. Ogolnie po obudzeniu wydawało mi się ze bylem spokojny.
Czy jest to coś nie typowego ? W ogole wczesniej nie mialem czegos takiego ze sie uswiadomilem ( to był mój pierwszy raz) i to nawet bez robienia TR.
Bylo mi juz tak nie wygodnie ze musiałem wstać ale nie zrobiłem tego odrazu najpierw sprawdziłem czy moge podnieść rece bez problemu co mi się udało. Wiec pomyslałem "hmmm to może być sen" zrobilem TR z palcem przez dłoń, poczułem ze nie przeszedł. Wstałem ciągle mając zamkniete oczy. Najpierw spróbowałem tego czego niedawno sie dowiedzialem czyli zamiast otwierać oczy to probuje sie zdiąć okulary, zrobilem tak, nie wyszlo. Sprobowalem oddychac przez zatkany nos, wygladalo tak jakby wychodzilo wiec zapalilem swiatło ale dupa nic. Zrobilem jeszcze raz TR z palcem przez dłoń (chyba) co nie wyszło więc połozyłem się spać.
Czy jest to prawdopodobne że przez to ze przelknalem sline nie wszedłem w sen, czy moze przez to że zabardzo sie rozbudzilem ? A co do tego wstania mógł być to sen, pomimo tego ze nie czułem żebym w niego wszed wlasnie przez przelykanie sliny.
A co do snu był wmiare klarowny nie bylo zadnych dziwnych rzeczy ale pod koniec zauwazyłem coś dziwnego co troche albo nawet bardzo uswiadomiło mnie ze jestem w snie. Była to wielka brązowa dzdzownica (w snie przypatrzylem sie w miejsce gdzie byla bo zlewala sie z mała górką i powiedzialem cos takiego "co to jesttttt"). Obróciłem sie popatrzylem na niebo, zauwazylem ze jest nie typowe (niebiesko, bialo, pomaranczowe), zauwazylem tez ze ktoś przechodzi na horyzoncie i po kilku sekundach mnie wywalilo, tak bez zadnych oznak że zaraz to się stanie. Nie byłem podekstytowany ani nawet zdziwiony jakos super bardzo. Ogolnie po obudzeniu wydawało mi się ze bylem spokojny.
Czy jest to coś nie typowego ? W ogole wczesniej nie mialem czegos takiego ze sie uswiadomilem ( to był mój pierwszy raz) i to nawet bez robienia TR.