04-01-2019, 12:43
Witajcie. Postanowiłam zasięgnąć opinii innych osób, ostatnio mam sny, których ni potrafię wytłumaczyć, a czuję się przy tym fatalnie...
3 miesiące temu zaczęłam pracę w Niemczech przy starszej babci. Od początku nie mogłam tu spać, nie mogłam się przestawić, ciągle się budziłam. Już wtedy miałam dziwne sny, w których coś lub ktoś mnie dusił, nie mogłam przy tym wydać żadnego dźwięku, nie mogłam się obudzić, byłam świadoma, że jest coś nie tak i chcę się obudzić, ale nie mogłam. Budził mnie wtedy okropny dreszcz, cała się trzęsłam i miałam... szeroko otwartą buzię, jakbym krzyczała. Zdarzyło się tak kilka razy przez 6 tygodni pobytu w DE. Wróciłam do PL na 6 tygodni i ani jednej takiej sytuacji. Od 5 dni jestem znów w DE i dziś miałam sytuację, której dosłownie się boję i nie wiem czy było tak na prawdę czy sobie to wymyślam, dopowiadam. Spałam, coś mnie ścisnęło w klatce piersiowej, czułam dreszcze, krzyczałam, ale nie wydobyłam dźwięku z siebie, czułam, że kołdra się rusza jakby coś na niej było w okolicy właśnie klatki piersiowej. Niby spałam, ale słyszałam siebie jak wydobywam jakieś dźwięki i oczywiście przebudziłam się z otwartą buzią, przerażona... Nie mogłam się w trakcie tego 'snu' ruszyć, jakby coś mnie trzymało z całej siły. Później nie chciałam już spać, ale znów zasnęłam, przyśnił mi się dom w którym jestem i łóżko, w którym śpię, coś mnie trzymało w tym łóżku, krzyczałam, ale nie było mnie słychać i kilka razy się budziłam, ale budziłam się we śnie, nie na prawdę.
Zdarza mi się to tylko jak jestem w tym domu u tej kobiety. Boję się zasnąć po dzisiejszym, dosłownie czułam jak coś się poruszyło po kołdrze, a byłam sama w pokoju. Co to może być? Jakaś zjawa, duch? Czy ja już wariuję...
Dodam, że nigdy wcześniej nie miałam podobnych snów kiedy mieszkałam u siebie w domu.
3 miesiące temu zaczęłam pracę w Niemczech przy starszej babci. Od początku nie mogłam tu spać, nie mogłam się przestawić, ciągle się budziłam. Już wtedy miałam dziwne sny, w których coś lub ktoś mnie dusił, nie mogłam przy tym wydać żadnego dźwięku, nie mogłam się obudzić, byłam świadoma, że jest coś nie tak i chcę się obudzić, ale nie mogłam. Budził mnie wtedy okropny dreszcz, cała się trzęsłam i miałam... szeroko otwartą buzię, jakbym krzyczała. Zdarzyło się tak kilka razy przez 6 tygodni pobytu w DE. Wróciłam do PL na 6 tygodni i ani jednej takiej sytuacji. Od 5 dni jestem znów w DE i dziś miałam sytuację, której dosłownie się boję i nie wiem czy było tak na prawdę czy sobie to wymyślam, dopowiadam. Spałam, coś mnie ścisnęło w klatce piersiowej, czułam dreszcze, krzyczałam, ale nie wydobyłam dźwięku z siebie, czułam, że kołdra się rusza jakby coś na niej było w okolicy właśnie klatki piersiowej. Niby spałam, ale słyszałam siebie jak wydobywam jakieś dźwięki i oczywiście przebudziłam się z otwartą buzią, przerażona... Nie mogłam się w trakcie tego 'snu' ruszyć, jakby coś mnie trzymało z całej siły. Później nie chciałam już spać, ale znów zasnęłam, przyśnił mi się dom w którym jestem i łóżko, w którym śpię, coś mnie trzymało w tym łóżku, krzyczałam, ale nie było mnie słychać i kilka razy się budziłam, ale budziłam się we śnie, nie na prawdę.
Zdarza mi się to tylko jak jestem w tym domu u tej kobiety. Boję się zasnąć po dzisiejszym, dosłownie czułam jak coś się poruszyło po kołdrze, a byłam sama w pokoju. Co to może być? Jakaś zjawa, duch? Czy ja już wariuję...
Dodam, że nigdy wcześniej nie miałam podobnych snów kiedy mieszkałam u siebie w domu.