30-06-2017, 01:04
Śniło mi się, że ktoś podał mi środki uspokajające/odurzające, by wykonywać mi tortury. Nie mogłam się ruszać i w tym momencie tak jakby przeskakiwałam ze snu do rzeczywistości i na odwrót. We śnie zaczęło mi się robić duszno. Jednak czułam, że w rzeczywistości leżę przykryta kocem i to właśnie przez to. Ba, widziałam, że jestem przykryta, ale nie wiem czy śniło mi się to, czy się budziłam. Później znów byłam we śnie, gdzie ktoś się nade mną znęcał (dla wyjaśnienia, były to tortury, polegające na łaskotkach x) ). Próbowałam się od tego uwolnić, cały czas będąc w przekonaniu, że to przez ten koc. Koniec końców - zrobiłam gwałtowny ruch i odkryłam się wreszcie.
Nie mogłam się ruszać, nie mogłam oddychać, ale nie miałam żadnych halucynacji czy wrażenia, że to ktoś mnie poddusza. Czy to mógł być paraliż senny czy po prostu zwykły - niezwykły sen?
Nie mogłam się ruszać, nie mogłam oddychać, ale nie miałam żadnych halucynacji czy wrażenia, że to ktoś mnie poddusza. Czy to mógł być paraliż senny czy po prostu zwykły - niezwykły sen?