Bardzo duży problem! NON STOP LD
#1
Kilka lat temu zainteresowałam się LD i udało mi się go osiągnąć po 3 dniach. Prowadziłam dziennik snów (pamiętałam niemal wszystkie), a świadomy sen miałam prawie każdej nocy. Kiedy skończyły się wakacje, nie miałam na to czasu i z jego biegiem powoli pamiętałam coraz mniej a i sporadyczne LD przestały się pojawiać. Warto dodać, że zawsze odzyskiwałam świadomość podczas snu, nie inaczej. 

Niedawno sobie przypomniałam o tym wszystkim i od kilku miesięcy znowu się tym zajmuję. Coś się jednak zmieniło- i to dużo. Nie jestem w stanie zapamiętać "normalnych" snów, nie potrafię prowadzić dziennika. Znowu udało się po kilku dniach. "Udało".  To co się dzieje zapewne przeraziłoby nie jedną osobę, ale wydaje mi się, że tak dobrze znam temat, że nie mam czego się bać. 

Każdej nocy mam świadomy sen. Polega to na tym, że z jakiegoś powodu budzę się w środku nocy lub podczas drzemki, decyduję się na dalszy sen i w tym momencie to kwestia kilku sekund jak zaczyna się porażenie. Za pierwszym razem się bałam, jednak teraz mam to gdzieś. Kręci mną, haluny mam bardzo rzadko. W pewnym momencie po prostu czuję, że to już to i mogę wstać. Czuć to od razu, czy to sen czy nie. Czasami widzę siebie jak wstaję z łóżka. ZAWSZE rozpoczyna się to tym, że wstaję z łóżka. Kiedy nocuję poza domem, wstaję z tego innego miejsca. Mam wrażenie, że nie mogę się oddalić, nie udało mi się ani razu wyjść poza dom. Często zupełnie nie mam kontroli nad tym, co się dzieje. Mogę krzyczeć i się starać, ale nic się nie dzieje. Dziś na przykład otwierając drzwi od domu chciałam zobaczyć mieszkanie mojej siostry, zamiast tego zobaczyłam klatkę a w niej jej meble, scenerię itd. Zwykle próby ingerencji sprawiają, że od razu tracę ten sen i wracam do rzeczywistości. Co straszne, wystarczy, że się nie ruszam i to kwestia sekundy jak znowu jestem w śnie. Bardzo często i mocno balansuję na granicy, ciągle czuję te drgania. Zdarzyło się, że to przeskakiwało jak zapalanie i gaszenie światła, widziałam siebie unoszącą się a po 0.1s leżącą i tak na zmianę. Tylko kilka razy odzyskałam świadomość podczas snu i wtedy faktycznie miałam kontrolę ale i tak łatwo było się obudzić. 

Bywa, że to jest bardzo męczące. Bardzo często też zdarza się, że zasypiam normalnie i bez świadomości i w momencie kiedy wpadam w sen, w momencie jego rozpoczęcia od razu wiem, że to to. Wyczuwam to momentalnie. 

Dodam jeszcze, że często wpadam w fałszywe wybudzenia i często myślę, że mam świadomość a po obudzeniu orientuję się, że to co widziałam nie mogło być prawdą a przecież myślałam, że nią jest. 

Często też jestem w śnie mocno ograniczona, jakieś ograniczone pole widzenia, dziś nie mogłam mówić ( czułam, że powiedzenie czegokolwiek mnie obudzi. Czasem podczas snu zastanawiam się gdy dzieją się normalnie rzeczy, czy to nie jest prawda - często robię TR'y. 

I ostatnie - te sny nigdy nie były dłuższe niż kilka minut. 

Jestem tym zmęczona, chciałabym mieć już normalny świadomy sen. Ktokolwiek wie, co powinnam robić? Ogólnie jest to trochę niepokojące, każdej nocy coś się dzieje dziwnego.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
Idealnie pasuje to do eterycznego wyjścia z ciała. Brak kontroli i ograniczony zasięg drugiego ciała.
Z telewizorów emanuje zło kunsztowne, a tandetnie przedstawiane to co dobre, nie wszystko co ci mówi większość jest mądre. Sam błądzę, chociaż znam swój cel, wiem, wiem być lepszy chcę.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
Takie doświadczenie nazywamy mianem DEILD. Szybki świadomy powrót do snu. Co prawda notoryczne DEILD'y to osobliwa sytuacja ale sam DEILD jest czymś normalnym dla oneironautów, także możesz się uspokoić :)

Z doświadczenia wiem, że częstotliwość spontanicznych DEILD'ów jest silnie skorelowana z nastawieniem. Czyli jeśli wierzysz, że następnej nocy znowu tego doświadczysz, to jest duża szansa, że tak będzie. DEILD nakręca sam siebie. Każdy spontan zwiększa szanse na następny w niedługim czasie.
Tylko co ważne psychika nadzieje, że znowu się trafi i obawę, że znowu się trafi interpretuje podobnie. W sferze śnienia efekt szczególnie się nasila.
A po poście widać, że Twoje obawy wzięły górę. Przede wszystkim traktujesz to jako "bardzo duży problem", co nasila myślenie o tym i nakręca błędne koło :)

Czyli rozwiązaniem na pozbycie się takich sytuacji jest wyluzowanie. Uświadom sobie, że to obawy to nakręcały a teraz już to wiesz. Wywoływanie takich sytuacji to swego rodzaju nawyk podświadomości, więc raczej nie zniknie od razu. Tym samym traktuj kolejne takie akcje nie jako przejaw tego, że rady nie pomogły, ale nawyk, który jeszcze nie wygasł. Zaakceptuj fakt a później nie obawiaj się, że nastąpi to znowu. Chodzi tutaj o nawet ciche obawy, takie też są wystarczające.
Nie rozpamiętuj, zapominaj, a spokojny sen z czasem powróci :)

Oczywiście z bardzo dobrym nastawieniem, możliwe ze problem zniknąłby natychmiastowo, ale z uwagi na czas trwania i emocjonalne zaangażowanie może to być ciężkie do realizacji :)

Co do samych LD z DEILD'ów. Z tego co piszesz wynika, że to płytkie sny. Stąd problemy z kontrolą, ograniczonym polem widzenia, mówieniem (pana na górze nie słuchaj :P).
Nie znaczy to jednak, że są nie do użytku, bo być może samo nastawienie nasila taki stan rzeczy.

Po pierwsze zaleca się, żeby po WILD'zie (albo szybkim WILD'zie (DEILD'zie)) kiedy już masz pewność, że jesteś we śnie, nie używać "fizycznych" mięśni, dobrze też nie otwierać oczu. Zamiast tego poruszać się myślami (bądź w ogóle) i przywrócić obraz poprzez zdjęcie sennych okularów, przetarcie oczu, akomodację wzroku itp. Dotyczy to pierwszych chwil po wejściu do snu. Każdy sen z początku jest płytki i pogłębia się z czasem. Kiedy od razu po jego rozpoczęciu wykonujemy fizyczne ruchy to spłycamy go i snu ciężej się pogłębić. Takie działania mu to ułatwią.
Możesz też poruszać się myślami do końca snu, to jeszcze bardziej pomoże :P

Budzenie się po próbie ingerencji to już wina nastawienia, sen z natury tak nie reaguje. Prawdopodobnie kiedyś pobudka (bądź fałszywe przebudzenie) wypadło przy próbie kontroli a ty to zapamiętałaś i skojarzyłaś kontrolę z wybudzaniem. To świadome lub podświadome obawy o wybudzenie przy próbie kontroli Cię wybudzają, nie zaś ona sama.
Niemożność opuszczenia domu to też kwestia braku wiary, choć być może też po części wina płytkości snu.

Co do pobudek. Bardzo możliwe, że spora część z tych pobudek to fałszywe przebudzenia i w tym wypadku kolejne powroty do snu wykonujesz już we śnie. To się dosyć często zdarza :P Niezależnie od faktycznego stanu rzeczy to obawy o wybudzenie są najczęstszą przyczyną. Kiedy znajdziesz się we śnie to nie myśl o tym, skup się na jakimś celu, bądź percepcji :)
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
Boże, jestem w pociągu do Wrocławia i stukałam odpowiedź na telefonie ostatnie 20 minut po to żeby się skasowała.

Po krótce.... Prawdopodobnie masz rację i dziękuję za odpowiedź. Nie obawiam się tych DEILD'ów, jedynie przeszkadza mi ciągłe budzenie się i brak kontroli. Co do fałszywych wybudzeń to faktycznie często je mam, ale kiedy naprawdę wracam do rzeczywistości to od razu to czuję. 

Dziś zasnęłam zupełnie normalnie, ale w momencie rozpoczęcia snu od razu wiedziałam że to sen. Wszędzie była fioletowa poświata.
 Wyjątkowo sen był bardziej stabilny więc wstałam, potarłam ręce dla ostrości i uspokoiłam sie, po czym pomyślałam mocno o tym, że jak odwrócę głowę i spojrzę znowu w okno, to będzie jasno. Zamiast tego widać było chmury i przebijającą się przez nie pomarańcz , jak podczas wschodu słońca z zachmurzeniem. 
Próbowałam jeszcze innych rzeczy, ale wszystko działało tak w 20%, więc zdecydowałam się obudzić i po kilku sekundach wirowania wokół własnej osi znowu byłam we śnie. Tym razem był niestabilny i budziłam się tak jeszcze kilka razy, łącznie z fałszywymi przebudzeniami. W końcu pozwoliłam się wciągnąć i tak się to skończyło.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
Dziękuję wam <3 !

Dziś przed snem oglądałam z chłopakiem jakieś chore rzeczy i faktycznie miałam później chory sen. Nieważne już o czym to było, ale chłopak był w moim śnie i widziałam, że się boi, i nagle mnie olśniło - nie bój się, przecież to jest tylko sen. Tak, naprawdę. Nie wiem czemu wtedy myślałam, a nawet byłam przekonana, że jak wstanę to mi powie, że śniliśmy wspólnie. Nic z tego :(

Zamknęłam oczy i poczekałam na stabilizację, bo czułam, że zaraz się obudzę. Uświadomiłam sobie, że to strach przed obudzeniem mnie budzi. Zdjęłam "okulary" i wszystko było dobrze. Starałam się sunąć, a nie "fizycznie" latać. Na początku sen nie bardzo chciał mnie słuchać ale też zorientowałam się, że to wynik niepewności czy moje polecenia zadziałają. Gdy to odkryłam, miałam już 100% kontroli.

W ten sposób spokojnie wyszłam poza dom (i to daleko) zwiedzałam swój sen przez jakąś godzinę, nawet rozmawiałam ze swoją senną podświadomością.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
To rozumiem, że nadmiar kontrolowalnych LD jest już do wytrzymania :) GDybyś jednak całkiem chciała pozbyć się świadomości we śnie, to zastosuj się do tego:
1. Zresetuj fazy snu. Nie prześpij jednej nocy, albo wstań i porób coś w godzinach, w których łapał cię paraliż.
2. Przestań się interesować snem, podczas dnia nie zastanawiaj się czy to sen czy nie, bo to nieważne. Podążaj za fabułą dnia :)
3. To już osiągnęłaś - przestań bać się LD i braku kontroli
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Pierwszy LD bardzo blisko? Czy jednak nie?! Pomocy! RysiekPL 5 4,758 21-04-2015, 22:36
Ostatni post: wampia
Bardzo rzadkie LD lucidigor 8 7,206 12-08-2013, 19:04
Ostatni post: incestus

Skocz do:

UA-88656808-1