Bycie w miejscu śnienia
#1
Witam
Od lat zmagam się ze snami, w których czuję siebie, jestem w swoim ciele, odczuwam zmysły (zwłaszcza zmysł dotyku). To koszmary, np coś mnie ciagnie za kołdrę, dusi, sciska mi rękę, wychodzi z szafy, chce sie dostac do mnie przez okno...., jest zawsze ciemno i te wszystkie paskudne zjawy przeszkadzają mi zapalic swiatło. Na ogół dążę do tego, by je zapalić...., jak gdyby to światło dawało mi poczucie bezpieczenstwa.....

Nauczyłam sie z czasem wyłapywac moment w tych koszmarach, ze wiem, ze to sen i chce sie z niego wybudzić. wtedy krzycze (we śnie), jakbym ja - rzeczywista miała sie usłyszeć i przestac snic ten straszny koszmar. Udaje mi sie coraz szybciej sie wybudzać. Po przejściu na jawę - przyspieszone bicie serca, podobnie oddech, potężny strach. Ten strach dominuje w tych koszmarach, a potem długo po obudzeniu. Boje sie wtedy powtórnie zasypiać. Jednak kiedy zmęczenie mnie juz zmozy, koszmar drugia raz nie przychodzi. Chyba nigdy sie tak nie zdazyło. Nie przypominam sobie, aby był jeden po drugim. Ostatnio nie nawiedzają mnie na szczescie te makabryczne sny, ale dręczy mnie znaczenie tego sennego horroru.

Inna sprawa - pojawił mi się we śnie chyba Mój Opiekun/Anioł z wyraźnym ostrzezeniem. Opiszę ten sen kolejnym razem. Ale teraz moje pytanie - czy mogło tak być? czy to był raczej "tylko" sen?

Dziękuję za pomoc
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
Ciekawe. Aż się prosi o eksperyment, żebyś sypiała w innym pokoju. Bo wygląda to jak przetrwałe koszmary z dzieciństwa, które przykleiły się skojarzeniem z miejscem, w którym się odbywały.

Co do opiekuna - ja bym raczej powiedział, że w najciekawszym wypadku to jest to ostrzeżenie, które podświadomie dajesz samej sobie ::) Ale może to być też zbitek skojarzeń luźno związanych ze stresującym cię wydarzeniem czy nawet filmem, który oglądałaś :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
Te sny nie mialy miejsca w dzieciństwie. Wszystkie w okresie doroslym. W dwóch różnych mieszkaniach. Łącznie w trzech różnych pokojach.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
Też mam czasami coś takiego. Na pewno jest to powiązane z porażeniem przysennym. Próbuję wtedy zapalić lampę - nie zapala się - znaczy, że to sen. Wstań wtedy z łóżka swoim sennym ciałem i wyjdź. Nie musisz się już bać jak już wiesz, że to sen :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
ha, dokładnie NeuroComic - latam po necie, obczytuje artykuły.... To chyba jest nic innego jak syndrom zmory, paraliż senny.

Ulgaaaa:)

Człowiek uczy się całe życie:)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
MialMialam podobne sytuavje w snie, a takze polsnie. Cos wychodzi z pod lozka i mnie wciaga itp. Z taka roznica, ze jak się obudze czesto nie moge sie poruszyc (jest to tylko wtedy gdy ktos mnie przytula ze wszystkich sil). Czuje dalej ze ktos/cos mnie sciska dalej. Nie boje sie tego jakos, moze to glupie ale pytalam sie tego czy mnie puści. Po 5 minutach na jawie odpuszcza. A gdy klade sie znowu spac mam kontynuacje snu, ktory byl przed przebudzeniem. 

A co do opiekuna, mysle ze jest to mozliwe. W snach dusze zmarlych i zyjacych lacza się. Moga nam przekazywac wiadomosci, radzic, albo stac tylko obok i nic nie mowic. Tzn ja w to wierze i nie narzucam nikomu swoich myśli. Ale w tym temacie moje sny to 60% wszystkich snow.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#7
@up Paraliż senny a potem kontynuacja snu poprzez nieświadomy DEILD
Każdy ma takie sny z których nie chce się obudzić !

"Nie sen jest najgorszy, najgorsze jest przebudzenie..."
Julio Cortázar

LD 8

Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1