Ale jeśli nie miałaś doczynienia z czym kolwiel, nawet głupią marihuaną, to odradzam.
Sam nie brałem i brać nie zamierzam. Jedyna moja styczność z narkotykami to kiedyś parę razy dopalacze.
Marihuana też, ale dla mnie to nie narkotyk. Jeżeli ktoś uwarza że tak, to proszę wstawić przed nią alkohol.
Odradzam bo srtasznie niszczy organizm. Grzyby chyba lepsze.
Jeśli nigdy niczego nie białaś możesz mieć badtripa. Nie jest to nic przyjemnego. Będziesz się zastanawiać jak może się tak w głowie poj**ać.
Ale takie jest tylko i wyłącznie moje zdanie. Noni będzie Ci pisał bierz DMT, otwiera oczy na cały świat, zrozumiesz sens istnienia. Dla mnie to jest chore. Może się mylę i to Noni ma rację, rób co uwarzasz.
Raz można, przekonać się trzeba. Jak coś to tripa opisz
Męczy mnie już ta cała rozmowa o acodinie.
Można wszamać 60 tabsów leżeć na łóżku, polecieć w inny wymiar i traktować to jak OOBE, a nie wytwór naszego mózgu. Albo łykąć 30 dla dobrych halucynacji, mieć śmiechawę i biegać sobie po domu.
Doceniam starania. Po prostu irytuje mnie takie coś, że ktoś pisze 10 postów, a potem stwierdza że eeee jakby go to męczy ?
Poza tym nie jestem dzieckiem i nie jestem też tak całkiem głupia
Bardzo dziękuję
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"